MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rozterki byłego koszykarza "Stalówki"

/ARKA/
Mogę w najbliższym sezonie zagrać zarówno w Polsce, jak i za granicą, to się niebawem powinno rozstrzygnąć - mówi Marek Miszczuk, który w ubiegłym sezonie był koszykarzem Stali Stalowa Wola i grał z nią z powodzeniem w ekstraklasie.

Doświadczony, 33-letni center, szuka nowego klubu po tym, jak okazało się, że stalowowolski zespół nie zagra w ekstraklasie.
Miszczuk to koszykarski obieżyświat, grał już w jedenastu klubach, włączając w to "Stalówkę". Obecnie poszukuje nowego zespołu, a trenuje indywidualnie w rodzinnym Lublinie.
- Mam dwóch agentów, którzy szukają mi klubu - zdradza koszykarz. - Mam kilka ofert, ale na razie nie można mówić jeszcze o konkretach. Jestem zdecydowany grać w Polsce albo za granicą, w zależności od tego, jakie pojawią się oferty. Co roku udawało mi się znaleźć nowy klub, raz szybciej raz później i mam nadzieję, że w tym roku będzie podobnie. Rozmawiałem z trenerem Siarki Tarnobrzeg, która awansowała do ekstraklasy, Zbigniewem Pyszniakiem, ale nie było już potem z jego strony odzewu.
Koszykarz dobrze wspomina ostatni sezon i czas gry w Stalowej Woli. Dodaje jednak, że nie najlepiej wszystko się zakończyło, koszykarska spółka Stal Stalowa Wola SA jest winna zawodnikom nie małe pieniądze.
- Okres gry w Stali wspominam sympatycznie. Utrzymaliśmy się pewnie w ekstraklasie, chociaż na początku mało, kto dawał nam na to szanse - mówi Marek Miszczuk. - Szkoda, że tak się to wszystko źle skończyło, z tego, co wiem, w ekstraklasie nie zagra już też inny mój były klub z Podkarpacia, Znicz Jarosław. Czekam na zaległe pieniądze od Stali i mam nadzieję, że nie będzie trzeba domagać się ich w sądzie, nie chcę rozwiązywać sprawy w ten sposób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie