MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ruszył proces w sprawie usiłowania zabójstwa w Stalowej Woli

Marcin RADZIMOWSKI
Wieloletnia odsiadka grozi 28-letniemu Dariuszowi P. ze Stalowej Woli, którego proces ruszył w środę przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu. Mężczyzna oskarżony jest o usiłowanie zabójstwa 24-letniego Dariusza K., którego - jak ustaliła prokuratura - dwukrotnie dźgnął nożem.

Każdy chyba zna dowcip o bacy, który sądzony za zabójstwo sąsiada mówił, że tamten potknął się i nadział na nóż. I tak siedemnaście razy…

Podobną linię obrony zaprezentował w środę w tarnobrzeskim sądzie 28-letni Dariusz P., który stwierdził, że bronił się przed 24-latkiem, a tamten podczas szarpaniny nadział się na nóż. Jeśli tak, to nadział się dwa razy, gdyż tyle ran stwierdzono u pokrzywdzonego.

- Nic nie pamiętam - mówił z kolei przed sądem 22-letni Konrad R., oskarżony o zacieranie śladów i tym samym utrudnianie śledztwa. Młody mężczyzna odwołał w sądzie swoje wcześniejsze wyjaśnienia, złożone w postępowaniu przygotowawczym. Dla sądu nie będą więc one miały żadnego znaczenia.

Podczas pierwszego posiedzenia sądu w tym procesie, częściowo przesłuchana została także Ewelina K., także oskarżona o zacieranie dowodów przestępstwa (miała wyrzucić nóż wiedząc, że został użyty do popełnienia przestępstwa). Młoda kobieta ze szczegółami opowiedziała przed sądem o swoim udziale w całej sprawie. Sąd skończy ją przesłuchiwać na kolejnym posiedzeniu - 16 lutego.

Zdarzenia opisane aktem oskarżenia rozegrały się w nocy z 6 na 7 marca ubiegłego roku, w rejonie bloków przy ulicy Jana Pawła II w Stalowej Woli. Dariusz P. pił alkohol wspólnie ze swoimi znajomymi, w tym gronie byli między innymi Konrad R. i jego brat Norbert. Tego wieczoru bawił się (w innym towarzystwie) także obecny pokrzywdzony - 24-letni Dariusz K.

Podłożem konfliktu między młodymi mężczyznami był wypity alkohol i zaszłości na tle finansowym (poszło o 10 zł). Ostatecznie doszło do spotkania kilku osób. Jak ustaliła prokuratura - "rozmowa" Dariusza P. z cztery lata młodszym Dariuszem K. trwała bardzo krótko, bowiem ten pierwszy sięgnął po nóż i zaczął uderzać przeciwnika. Dwa pierwsze uderzenia zaatakowany zdołał sparować, dwa kolejne jednak doszły do celu - ostrze trafiło w klatkę piersiową. Nożownik oraz jego kompan Konrad odeszli z tego miejsca, ciężko rannemu młodemu mężczyźnie pomógł brat Konrada, Norbert R. Z opinii lekarskiej wynika, że życie 24-latkowi uratowała jedynie szybka interwencja lekarzy.

Konrad R. oskarżony został o zacieranie śladów, bowiem - co ustalili śledczy - w swoim domu umył nóż z krwi. Później skontaktował się ze swoją znajomą, Eweliną K. i poprosił ją o wyrzucenie noża. Dziewczyna wyrzuciła go do rowu przy drodze biegnącej przez las.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie