Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Rycerze wiosny" na kolanach! Stal gromi i opuszcza strefę spadkową

Kamil Jóźwik
Krzysztof Łokaj
Rewelacyjne 45 minut i arcyważne, w kontekście zachowania drugoligowego bytu, a przy okazji także efektowne zwycięstwo ekipy Krzysztofa Łętochy.

Stal Stalowa Wola - Rozwój Katowice 4:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Mońka 4, 1:1 Jarosz 49, 2:1 Gębalski , 3:1 Trubeha 89, 4:1 Bukowiec 90+1

Stal: Frątczak - Waszkiewicz (56. Żyliński), Sobotka, Jarosz, Janiszewski Ż - Mistrzyk Ż, Stelmach (79. Hirskyj), Żołądź , Trąbka - Dziubiński (87. Trubeha), Gębalski (84. Bukowiec)

Rozwój: Golik – Czekaj, Gałecki Ż, Łączek (84. Barwiński), Tabiś (78. Kaletka) - Wróbel, Płonka, Szeliga (56. Gancarczyk), Kowalski Ż - Żak, Mońka (66. Paszek)

“Jeszcze nie spadliśmy”

Przed spotkaniem z Rozwojem trener Krzysztof Łętocha zapewniał, że jego piłkarze wymazali już z pamięci ostatnie sekundy derbowego starcia z tarnobrzeską Siarką. - Nie ukrywam, że trudno nam było przejść po tym wszystkim do porządku dziennego. Ale zapewniam, że gramy dalej, jeszcze nie spadliśmy. Mnie cieszy to, że zespół nie schodzi poniżej pewnego, solidnego poziomu, to napawa optymizmem przed tymi najważniejszymi meczami - podkreślał.

Jedni o życie, drudzy o spokój

Sytuacja obu drużyn w tabeli była aż nadto klarowna. Dla rewelacyjnych wiosną katowiczan wygrana w Boguchwale zapewniała osiągnięcie granicy 40 punktów, która przed sezonem miała gwarantować spokojny, ligowy byt. Tymczasem “Stalówka”, która od kilku kolejek zagnieździła się w strefie spadkowej, nie mogła sobie pozwolić nawet na stratę dwóch punktów. - Dla nas każda wpadka może być już teraz bardzo kosztowna - przestrzegał szkoleniowiec hutniczego zespołu.

W trakcie środowej potyczki uwagi do swoich podopiecznych musiał kierować z trybun. To kara nałożona przez Polski Związek Piłki Nożnej za zachowanie szkoleniowca w decydującym fragmencie spotkania z Siarką.

Koszmarne pierwsze minuty

Jeśli ktoś sądził, że zawodnicy “Stalówki” rzucą się od początku na swojego rywala, srodze się przeliczył. W pierwszych pięciu minutach nie istnieli na boisku, a nadzwyczaj zdeterminowani goście nie pozwolili opuścić im własnej połowy. To zbyt krótki okres czasu na udokumentowanie przewagi? Niekoniecznie. Wystarczyła jedna groźniejsza akcja Rozwoju, by Przemysław Mońko ładnym strzałem z ostrego kąta nie dał szans Dorianowi Frątczakowi.

Dwie “setki” i kontrowersja

Gospodarze błyskawicznie otrząsnęli się po niespodziewanym ciosie i nie tylko mogli, ale powinni równie szybko na niego odpowiedzieć. Pomiędzy 14 a 16 minutą zmarnowali jednak dwie doskonałe okazje do wyrównania - najpierw Michał Trąbka w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z golkiperem Rozwoju, a kilkadziesiąt sekund później w równie dogodnej sytuacji Adrian Dziubiński uderzył obok słupka. Wcześniej, w polu karnym katowiczan, padł Adrian Gębalski. Protesty piłkarzy “Stalówki” na niewiele się zdały, choć sama sytuacja wydaje się mocno kontrowersyjna.

Stal przeważała w polu, dłużej utrzymywała się przy piłce, ale Rozwój także potrafił być w swoich atakach konkretny (w 35 minucie Przemysław Stelmach wybił piłkę niemal z linii bramkowej, a tuż przed przerwą “główkę” Adama Żaka obronił Frątczak).

Odpowiedzieli tym samym

Stalowowolanie postanowili się odpłacić swoim przeciwnikom pięknym za nadobne i od początku drugiej połowy postanowili zepchnąć ich do głębokiej defensywy. I dopięli swego dokładnie w tym samym momencie gry. W czwartej minucie po przerwie, po dośrodkowaniu Trąbki, piękną “główką” popisał się Szymon Jarosz.

Druga odsłona stała na równie dobrym, drugoligowym poziomie jak pierwsze 45 minut, przestojów w grze było niewiele, a obie drużyny nie czekały na błąd rywala, tylko dążyły do zdobycia drugiego gola. I jedna z kilku ładnych, kombinacyjnych akcji “Stalówki” dała im prowadzenie. Doskonałe, prostopadłe podanie z głębi pola wykorzystał Adrian Gębalski.

Stalowowolanie przetrwali kilkuminutowy okres naporu, rywali i sami, w ostatnich minutach spotkania (89 i druga doliczonego czasu gry) zadali dwa decydujące ciosy. Oba były autorstwa rezerwowych - Andrzeja Trubehy i Mateusza Bukowca.

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Tych aut lepiej nie kupujcie. Albo już szukajcie mechanika




Jak zmieniły się gwiazdy na przestrzeni lat? [ZDJĘCIA]






Czy zdałbyś egzamin na prawo jazdy? Rozwiąż test! [10 ZDJĘĆ - QUIZ]




Którzy Polacy piją najwięcej alkoholu? [LISTA ZAWODÓW]





Najseksowniejsze imiona. Zobacz czy jesteś na liście!




Piłeś? Sprawdź, kiedy znów możesz wsiąść za kółko



ZOBACZ TAKŻE: Strefa Zaradnych: Trzy zasady początkującego inwestora

Źródło:Agencja Informacyjna Polska Press

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie