- Jeżeli rząd nie pomoże Hucie Stalowa Wola przebrnąć przez problemy finansowe, w mieście dojdzie do powtórki tego, co się wydarzyło w 2003 roku, kiedy protestujący pracownicy przez kilka tygodni okupowali starostwo - ostrzegł przewodniczący zakładowej "Solidarności" w HSW Henryk Szostak podczas wczorajszej konferencji prasowej.
Związkowcy oczekują, że do końca lipca rząd pomoże w utrzymaniu produkcji maszyn budowlanych, czyli koparek i ładowarek, da gwarancje kredytowe spółce handlowej "Dressta", zapewni kredyty kupieckie dla potrzeb produkcji maszyn budowlanych oraz dokapitalizuje hutę, ponieważ - jak szacują związkowcy - na skutek wysokiego kursu złotego i spadku kursu dolara huta poniosła 60 mln zł strat.
Ten rok zdecyduje o przyszłości HSW. Do końca roku huta ma być poddana restrukturyzacji, 22 sierpnia oceniony ma być pierwszy etap przekształceń spółki, czyli tego, jak przebiega sprzedaż spółek i zbędnego majątku. Tymczasem sprzedaż spółek idzie, jak po grudzie. Kością niezgody są pakiety socjalne, czyli gwarancje zatrudnienia i podwyżki płac, jakie przy okazji sprzedaży spółek chcą wywalczyć związkowcy.
Na wczorajszej konferencji prasowej centrale związkowe wchodzące w skład komitetu protestacyjnego oświadczyły, że nie są przeciwne prywatyzacji majątku huty, ale ta prywatyzacja musi mieć na uwadze dobro pracownika, stosowanie przepisów prawa pracy i ustawy o związkach zawodowych. Mariusz Kunysz, szef Związku Zawodowego Pracowników HSW, przekonywał, że "WtórStal", który odstąpił od kupna hałdy i laboratorium pod pretekstem wygórowanych żądań związkowców, podał nieprawdziwe powody. - Pakiety socjalne nie są dla inwestorów przeszkodą w transakcji kupna. Ale wynegocjowanie pakietu socjalnego rzutuje na nastroje pracowników i nastawienie do nowego właściciela - stwierdził. Jego zastępca przyznał, że propozycje w pakietach socjalnych zawsze są na wyrost, żeby było z czego rezygnować i dogadywać się.
Jako dość korzystne związkowcy oceniają warunki, na jakich grupa "Złomrex" chce kupić od Zakładu Metalurgicznego Hutę Stali Jakościowych i Walcownię Blach.
- Jako związki jesteśmy po to, żeby reprezentować interesy pracowników. Tymczasem kiedy zarząd nie osiąga zakładanych celów, zwala winę na związki zawodowe - zwrócił uwagę Henryk Szostak.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?