ZOBACZ też:
Kompilacja: Te lądowania samolotów przyprawią cię o ciarki
Był to już trzeci Zlot Pojazdów PRL-u. Wśród oglądających wróciły wspomnienia z dawanych lat. Na placu stanęły syreny, trabanty, warszawy. Przyjechały małe i duże fiaty, wołgi, zaporożce i inne pojazdy, wyprodukowane w dawnych „demoludach”. Nie zabrakło wypolerowanych komarków i motocykli. Jak to na wystawie z lat PRL-u wystawcom i zwiedzającym towarzyszyła muzyka tamtych lat. Nie mogło także zabraknąć stoisk z koszulkami i innymi pamiątkami przypominającymi minioną epokę. Przypomniano szlagiery Anny Jantar i zespołu Lady Pank. Pomysłodawca i główny organizator wydarzenia Jerzy Korczak, który na co dzień mieszka w Anglii, nie krył zaskoczenia z tak dużej liczby uczestników. - Przyjechali z całej Polski z czego bardzo się cieszymy - mówił Jurek Korczak. - Nasza impreza ma dwie odsłony. Najpierw prezentujemy się na Placu Bartosza Głowackiego, a potem emocje poczują wypoczywający nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Liczy się dobra zabawa.
Zabawa była przednia, o czym świadczyła liczna rzesza miłośników motoryzacji. Zlot Pojazdów PRL-u to także doskonała lekcja żywej historii, dla tych, którzy pojazdy Milicji Obywatelskiej znajdą tylko z filmów i gazet.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?