Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samorząd chce przejąć Zakład Produkcji Wody Pitnej w Baranowie Sandomierskim

KAT
Prezes Paruzel dał radnym plany rozwoju spółki "KiZPS Siarkopol" w Likwidacji.
Prezes Paruzel dał radnym plany rozwoju spółki "KiZPS Siarkopol" w Likwidacji. Klaudia Tajs
Władze Baranowa Sandomierskiego wyciągnęły rękę po kurę znoszącą złote jaja, czyli działający na terenie gminy Zakład Produkcji Wody Pitnej należący do Kopalni i Zakładów Przetwórczych Siarki „Siarkopol” w Likwidacji.

Przejęcie zakładu przez gminę to kilka korzyści. Obecnie na terenie gminy Baranów działają dwa ujęcia zaopatrujący mieszkańców w wodę.

Pierwsze prowadzone przez Zakład Produkcji Wody Pitnej oraz ujęcie w Ślęzakach obsługiwane przez Gminy Zakład Użyteczności Publicznej w Baranowie. Problem w tym, że o ile woda z pierwszego ujęcia posiada bardzo dobre parametry i nie wymaga kosztownych procesów uzdatniania, o tyle woda z ujęcia w Ślęzakach ma liczne związki koloidalne, humusowe i mimo dużych nakładów na proces jej uzdatniania rdzawą barwę. Ponadto woda z ujęcia z Baranowie tylko w 30 procentach trafia do indywidualnych odbiorców. W większości jej odbiorcami są zakłady przemysłowe działające w strefie ekonomicznej w Machowie, co przynosi wymierne korzyści finansowe.

Burmistrz Marek Mazur sceptycznie ocenił plany rozwoju spółki.
Burmistrz Marek Mazur sceptycznie ocenił plany rozwoju spółki. Klaudia Tajs

Pomysł nie do końca przypadł do gustu Januszowi Paruzelowi, nowemu likwidatorowi KiZPS Siarkopol”, który przed głosowaniem wspomniał, że jego intencją nie jest likwidacja spółki, ale stworzenie grupy kapitałowej. Wspomniał także o planach doinwestowania spółki. - Wstępne plany doinwestowania całej spółki to 20 milionów złotych, na najbliższe trzy lata zakładamy wzrost zatrudnienia 70 osób - mówił. - Chcemy ujęcie wody rozbudować, wprowadzać dystrybucję wody. Woda mineralna to najlepszy produkt na rynku.

Argumenty prezesa Paruzela nie przemówiły do radnych, bo jednomyślnie podejmując uchwałę intencyjną dali zielone światło burmistrzowi, aby wystąpił do Ministra Skarbu o przejęcie udziałów. Decyzja cieszy burmistrza. - Nakłady finansowe ponoszone przez gminę na utrzymanie naszego ujęcia w Ślęzakach są nieadekwatne do jakości tamtej wody - mówi Marek Mazur. - A mamy na swoim terenie ujęcie w Baranowie, które wykorzystuje moc w połowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie