Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samorządy walczą z psimi odchodami

KaT
Radny Tarnobrzega, Stanisław Banaszak, prezentuje woreczek i łopatkę, jaką zabiera z sobą na spacer z psem Radarem. Uważa, że władze  powinien zakupić darmowe pakiety.
Radny Tarnobrzega, Stanisław Banaszak, prezentuje woreczek i łopatkę, jaką zabiera z sobą na spacer z psem Radarem. Uważa, że władze powinien zakupić darmowe pakiety. KaT
Po Stalowej Woli, do walki z psimi odchodami włączył się samorząd Nowej Dęby. Za kilka dni właściciele psów będą odbierali bezpłatne pakiety. W Tarnobrzegu takich pakietów nie będzie, bo jak mówią urzędnicy, pomysł w innych miastach Polski nie sprawdził się, dlatego pieniądze nie będą wyrzucane w błoto.

Stanisław Banaszak, radny Tarnobrzega od 11 lat jest właścicielem teriera szorstkowłosego. Z zazdrością patrzy na Stalową Wolę i Nową Dębę, w których, jak mówi, do tematu psich odchodów podchodzi się poważnie. - Nie wyobrażam sobie, aby idąc na spacer z Radarem nie zabrać woreczka i łopatki - zapewnia radny. - Dlaczego w ten sposób nie mogą postępować inni. Taki sprzęt nie zajmuje w kieszeni zbyt wiele miejsca. Trzeba tylko chcieć.

Radny Banaszak już wielokrotnie mówił na sesji Rady Miasta o konieczności rozwiązania w mieście problemu psich odchodów. Jako długoletni pedagog, przekonuje, że karanie przez strażników miejskich właścicieli psów, którzy nie sprzątają psich odchodów, powinna poprzedzić szeroko zakrojona profilaktyka.

STALOWA JUŻ ZBIERA

Z bezpłatnych pakietów porządkowych, mieszkańcy Stalowej Woli korzystają od połowy ubiegłego roku. W mieście pojawiły się specjalne kosze, do których należy wrzucać odchody. Roczne opróżnianie koszy kosztuje miasto 12 tysięcy złotych. Akcja przyjęła się, o czym świadczy częstotliwość opróżniania pojemników, które są czyszczone dwa razy w tygodniu. - W sumie jest osiem pojemników - wylicza pracownik Miejskiego Zakładu Komunalnego w Stalowej Woli. - Gdybyśmy je opróżniali raz w miesiącu, pojemniki byłyby przepełnione.

RUSZAJĄ Z POMYSŁEM

Akcja sprzątania po czworonogu rusza w Nowej Dębie. Samorząd planuje wydać na początek pięć tysięcy złotych. - To wystarczy na 16 tysięcy torebek z łopatkami, które będą do nabycia w kioskach na terenie miasta - zapowiada Adam Szurgociński, komendant Straży Miejskiej w Nowej Dębie. - Właściciel czworonoga będzie mógł pobrać nieodpłatnie taką torebkę z łopatką, do której będzie dołączona instrukcja z zaleceniem o usuwaniu nieczystości z terenów publicznych jak ulica, skwer, plac czy park.
Do akcji przyłącza się wiele osób. Przykładem jest sam komendant Szurgociński, który ma psa. To eksperyment. Jeżeli się powiedzie, w Nowej Dębie staną specjalne pojemniki. - Na razie odchody naszych czworonogów będzie można wyrzucać do miejskich koszy na śmiecie - dodaje komendant Szurgociński. - Gmina podpisała umowę z Przedsiębiorstwem Gospodarki Komunalnej o wywozie takich nieczystości.

TARNOBRZEG MÓWI NIE!

Darmowych pakietów nie będzie jak na razie w Tarnobrzegu, choć temat potrzeby ich zakupu już kilka razy przewijał się akie się na sesji Rady Miasta. - Nie będzie, bo pakiety nie przyjmą się - uważa Paweł Antończyk z Urzędu Miasta Tarnobrzega. - Podobna akcja ruszyła między innymi w Rzeszowie i zakończyła się fiaskiem. Dlatego nie będziemy wyrzucali pieniędzy w błoto.
Zdaniem urzędników z tarnobrzeskiego magistratu najlepszym sposobem na ograniczenie psich kup w miejscach publicznych, jest stosowanie szeroko zakrojonej profilaktyki wśród właścicieli czworonogów. - Należy edukować właścicieli psów, by ich pupil, załatwiał swoich potrzeb w miejscach wyznaczonych, a potem po nim sprzątnął - dodaje Paweł Antończyk. - Owszem są tacy, którzy dbają o czystość, ale nadal robią to nieliczni.

MANDATY I UPOMNIENIA

Ostatnią deską ratunku dla służb mundurowych, które przypominają właścicielom psów o obowiązku utrzymania po nich czystości są mandaty, upomnienia i wnioski do Sądu Grodzkiego. - W ubiegłym roku wystawiliśmy 24 mandaty karne i udzieliliśmy 106 pouczeń - podsumowuje Andrzej Walczyna, rzecznik prasowy stalowowolskiej policji. - Do Sądu Grodzkiego skierowaliśmy 13 wniosków.
Nieco słabiej wygląda ubiegłoroczna statyka tarnobrzeskich strażników miejskich. - To około 35 mandatów i 50 pouczeń - dodaje Marek Bukała, komendant Straży Miejskiej w Tarnobrzegu.
Komendant Bukała nie wie, w jaki sposób przemówić do właścicieli psów, by ci sprzątali po nich odchody. - Karanie nie pomaga - mówi. - Może zwiększyć kary lub bardziej uświadamiać ludzi, że psie odchody nie nawożą nam trawników. Psie kupy zagrażają dzieciom bawiącym się w piaskownicach, nie mówiąc już o przechodniach, którzy nierozważnie wejdą na trawnik i…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie