Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sceny jak z gangsterskiego filmu w Nowej Dębie i Chmielowie. Porwanie i pobicie 39-letniego mężczyzny

Marcin RADZIMOWSKI
W areszcie spędzą najbliższe miesiące czterej mieszkańcy Nowej Dęby, którzy porwali 39-latka. Biciem i groźbami próbowali wymusić na nim wycofanie w prokuraturze zeznań obciążających ich trzech kolegów, którzy dwa tygodnie temu dokonali na 39-latku rozboju. Pobili go wówczas dla siedmiu złotych…

Sceny niczym z gangsterskiego filmu rozegrały się kilka dni temu w Nowej Dębie i pobliskim Chmielowie (powiat tarnobrzeski). Pod dom 39-letniego mężczyzny mieszkającego w drugiej miejscowości podjechało audi 80 z czterema mężczyznami. Jego żona powiedziała, że mąż pojechał do pobliskiego punktu skupu złomu z towarem. Chwilę potem audi podjechało pod skup.

- Jak wynika z ustaleń, mężczyzna został silą wciągnięty do samochodu. Auto ruszyło w kierunku Nowej Dęby - mówi prokurator Andrzej Dubiel z Prokuratury Rejonowej w Tarnobrzegu.

Po drodze mężczyzna był szarpany i zastraszany. Po dojechaniu do Nowej Dęby, "porywacze" zaprowadzili 39-latka do pizzerii. Tam, czekał na nich 58-letni mężczyzna - doskonale znany policji ze swoich dotychczasowych dokonań przestępczych. Także tam porwany został uderzony w twarz. 58-latek wyjaśnił cel porwania.

- Okazało się, że jego 18-letni bratanek wspólnie z dwoma swoimi kolegami, nieco ponad dwa tygodnie temu dokonali rozboju na 39-latku - dodaje prokurator Dubiel.

Wtedy to 39-latek wspólnie z dwoma kumplami popijał alkohol w nowodębskim lasku. Imprezę przerwali trzej agresywni młodzi mężczyźni, którzy zażądali od 39-latka pieniędzy. Kiedy spotkali się z odmową, dotkliwie go pobili rękami i nogami. Potem zrabowali mu siedem złotych. Dotkliwie pobity mieszkaniec Chmielowa (miał między innymi złamany nos) powiadomił policję. Dwa dni później sprawcy byli już w tymczasowym areszcie, oprócz dokonania rozboju usłyszeli także kilkanaście innych zarzutów, między innymi włamań i kradzieży.

Teraz stryj jednego ze sprawców rozboju postanowił pomóc bratankowi. Dlatego właśnie namówił trzech innych mieszkańców Nowej Dęby, by porwać 39-latka i biciem oraz groźbami zmusić go do wycofania w prokuraturze zeznań obciążających bratanka i jego dwóch kolegów.

W piątek i sobotę tarnobrzeski sąd przychylił się do wniosków prokuratury i aresztował tymczasowo czterech sprawców porwania w wieku 58, 41, 31 i 28 lat. Dwaj z nich trafili za kratki na miesiąc, kolejni dwaj na najbliższe dwa miesiące. Wobec kierowcy audi, który - według ustaleń śledczych - nie do końca wiedział, w jakim celu wiezie kolegów do Chmielowa, zastosowano policyjny dozór.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie