Mnóstwo gorących komentarzy wywołała sytuacja z 57 minuty półfinałowego meczu piłkarzy ręcznych Polska - Chorwacja. Przy trzybramkowym prowadzeniu naszych rywali Ivan Cupić wygarnął z koła piłkę odbitą przez polskiego bramkarza Sławomira Szmala i odrzucił ją, za co sędziowie z Norwegii (którzy wcześniej sędziowali Polakom cudem zremisowany mecz ze Słowenią i z dużym szczęściem wygrany z Czechami) powinni wykluczyć go z gry na dwie minuty. Nie zrobili tego, co wywołało wściekłą reakcję polskiego trenera, Bogdana Wenty. Szkoleniowiec zobaczył żółtą kartkę, a sędziowie zabrali nam piłkę, dając ją Chorwatom, którzy za moment zdobyli gola, praktycznie decydującego o ich wygranej. Właśnie o zabranie piłki największe pretensje miał Wenta. Jak się okazuje, niesłusznie.
Tak tę sytuację skomentował Marek Góralczyk, arbiter międzynarodowy i sekretarz generalny Związku Piłki Ręcznej w Polsce, który wraz z Mirosławem Baumem sędziował między innymi finały igrzysk olimpijskich i Ligi Mistrzów.
- Sędziowie odgwizdali przewinienie Chorwata, niestety nie zauważyli odrzucenia piłki, za co powinni dać dwie minuty kary. Natomiast kiedy Bogdan Wenta protestował, piłka była już w grze, więc ukarali go żółtą kartką, słusznie, i zabrali nam piłkę, też słusznie, ponieważ przepisy są w tym przypadku jednoznaczne. Kiedy gra się toczy, niesportowe zachowanie trenera jest traktowane tak samo, jak zawodnika. Innych sytuacji, w których były wątpliwości co do pracy sędziów, nie będę komentował - powiedział Marek Góralczyk, który, podobnie jak poprzednie mecze Polaków, obserwował dzisiejszy pojedynek z trybun.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?