MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sejmowa przygoda życia przedsiębiorcy z Ulanowa

Konrad SINICA
Zdjęcia z sejmowych wizyt gromadzi w albumach.
Zdjęcia z sejmowych wizyt gromadzi w albumach. Konrad Sinica
Umiłowanie historii zawiodło go na sejmowe korytarze. W honorowych lożach zasiada wśród byłych premierów i prezydentów.

Mieczysław Wójcik

Mieczysław Wójcik

Ma 57 lat. Urodził się w Ulanowie. Maturę zdawał w Technikum Elektrycznym w Nisku. Ukończył studia na Akademii Ekonomicznej w Krakowie. W młodości był zaangażowany w działalność opozycji demokratycznej. Obecnie prowadzi własną działalność gospodarczą.

Mieczysław Wójcik, przedsiębiorca z Ulanowa, ma w swoich albumach zdjęcia z całą czołówką polskich polityków. Te wyjątkowe pamiątki udało mu się zgromadzić dzięki temu, że przed laty zaczął interesować się dziejami partyzanckimi.

Już od najmłodszych lat Mieczysław Wójcik interesował się historią, a szczególnie walkami partyzantów w Puszczy Solskiej i Lasach Janowskich. - Partyzantką zainteresował mnie ojciec, który pasjonował się historią - wspomina Mieczysław Wójcik. - Pamiętam, że jeszcze jak chodziłem do szkoły to wziął mnie na ramie roweru do Graby koło Jarocina na uroczyste odsłonięcie pomnika upamiętniającego walki partyzanckie w tym regionie.

PRZYJAŹŃ Z GENERAŁEM

Od tamtej pory partyzanckie dzieje stały się jego pasją. Zaczął gromadzić wszelkie materiały na ten temat. Dzisiaj w swojej bibliotece ma wszystkie publikacje, jakie ukazały się drukiem i dotyczyły walk partyzanckich w naszym regionie. Szczególnie interesują go bitwy na Porytowym Wzgórzu i pod Osuchami. Mieczysław Wójcik od lat jeździł na uroczystości rocznicowe w miejscach walk. Przed laty miał okazję poznać wielu uczestników tych bitew. Latem 1994 roku, w 50. rocznicę bitwy na Porytowym Wzgórzu także brał udział w uroczystościach w Lasach Janowskich. Poznał wtedy wyjątkową postać, uczestnika walk na Porytowym Wzgórzu, generała dywizji Jana Czaplę.

Była to osoba bardzo znacząca. Po wojnie generał Jan Czapla pełnił wiele ważnych funkcji państwowych, był między innymi wiceministrem spraw zagranicznych, jako ambasador pracował na placówkach dyplomatycznych w Indiach, Nepalu i Sri Lance. - To był nasz rodak, z Kamionki koło Krzeszowa - mówi Mieczysław Wójcik. - Poznałem go jak już był emerytem. Zawiązała się pomiędzy nami przyjaźń. Często widywaliśmy się w jego warszawskim domu i w Ulanowie, gdzie miał domek letniskowy. Był bardzo dobrym człowiekiem, pomógł mi, gdy miałem problemy zdrowotne. Generał miał bardzo szerokie kontakty i dzięki niemu miałem okazję poznać wiele wybitnych postaci, które są znane w naszym życiu publicznym.

Mieczysław Wójcik zaprzyjaźnił się także z synem generała Lechem Czaplą, który dzisiaj jest szefem Kancelarii Sejmu. To dlatego mieszkaniec Ulanowa dostaje teraz zaproszenia na uroczyste posiedzenia Sejmu, podczas których zasiada w miejscach zarezerwowanych dla specjalnych gości.
KILKA SŁÓW Z PREZYDENTEM

Do tej pory brał udział w uroczystym posiedzeniu Sejmu i Senatu z okazji objęcia przez Polskę prezydencji w Unii Europejskiej. Uczestniczył w zaprzysiężeniu nowego parlamentu. Był także obecny na zaprzysiężeniu prezydenta Bronisława Komorowskiego. Jak sam twierdzi, był chyba jedyną osobą z Podkarpacia, nie licząc parlamentarzystów, która brała udział w tej uroczystości.

Te sejmowe wizyty to dla Mieczysława Wójcika ogromne przeżycie. W lożach honorowych zasiadają byli prezydenci i premierzy, osoby zasłużone dla naszego kraju i kościelni dostojnicy. - Pamiętam, że posłanka z Mielca Krystyna Skowrońska była bardzo zaskoczona, gdy mnie tam zobaczyła i pytała skąd się tutaj wziąłem - wspomina Mieczysław Wójcik. - To jest naprawdę wielkie przeżycie jak się siedzi niedaleko prezydenta Lecha Wałęsy czy Aleksandra Kwaśniewskiego. Można wyciągnąć rękę, przedstawić się i zamienić kilka słów. Muszę przyznać, że wszyscy są bardzo mili, chętnie rozmawiają i stają do zdjęć. Nie spotkałem się z ani jedną odmową.

KOLEKCJA FOTOGRAFII

W pomieszczeniach, które są niedostępne dla dziennikarzy jest okazja do krótkiej dyskusji z politykami z pierwszych stron gazet i osobami znanymi w życiu publicznym. - Niedawno miałem okazję rozmawiać z Grzegorzem Schetyną i Bogdanem Borusewiczem. W pamięci szczególnie zapadła mi rozmowa z profesorem Władysławem Bartoszewskim - mówi mieszkaniec Ulanowa. - Posadził mnie obok siebie i dyskutowaliśmy chyba czterdzieści minut. To była dla mnie wyjątkowa rozmowa, bo przed 1980 rokiem, kiedy jako student byłem związany z opozycją w Krakowie, chodziłem na niezależne wykłady do profesora Bartoszewskiego. Były to zajęcia w ramach Latającego Uniwersytetu.

W sejmowych kuluarach można zrobić sobie też pamiątkową fotografię. Mieczysław Wójcik ma w swoich albumach kolekcję zdjęć z wieloma znaczącymi postaciami. Pierwsze zdjęcie zrobił sobie ze Stefanem Niesiołowskim. Ma także fotografie z Lechem Wałęsą, Aleksandrem Kwaśniewskim, Wiesławem Chrzanowskim, Tadeuszem Mazowieckim, Józefem Oleksym, Janem Burym, Markiem Belką, Grzegorzem Schetyną i wieloma innymi prominentnymi politykami. Wszystkie fotografie trzyma w swojej bibliotece.

- To jest pamiątka na całe życie - twierdzi Mieczysław Wójcik. - Każde zaproszenie na uroczyste posiedzenie to jest dla mnie wielkie wyróżnienie. Te wszystkie wizyty w Sejmie to jest wspaniała życiowa przygoda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie