Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seria pożarów w powiecie niżańskim. Strażacy wyjeżdżali co chwilę

Konrad SINICA
Strażacy gaszą pożar nieużytków w Rudniku nad Sanem.
Strażacy gaszą pożar nieużytków w Rudniku nad Sanem. Konrad Sinica
Poniedziałek był bardzo pracowitym dniem dla strażaków z powiatu niżańskiego. W kilku gminach pojawił się ogień i wystąpiły miejscowe zagrożenia. Syreny wyły niemal przez cały dzień. Akcje gaśnicze utrudniały tropikalne upały i silny wiatr.

- Łącznie w poniedziałek odnotowaliśmy na terenie powiatu niżańskiego osiem zdarzeń - informuje brygadier Robert Napieracz, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Nisku. - Były to dwa miejscowe zagrożenia spowodowane silnym wiatrem i sześć pożarów.

KONAR WISIAŁ NA LINII

Porywisty wiatr sprawił, że w Rudniku nad Sanem drzewo runęło na jezdnię. Strażacy musieli usunąć przeszkodę z drogi. Podobne zdarzenie miało miejsce w Jeżowem, gdzie konar drzewa w wyniku silnych powiewów wiatru zaczepił się na linii energetycznej i wisiał tuż nad jezdnią zagrażając przejeżdżającym pojazdom. Działania strażaków polegały na usunięciu tego zagrożenia.

Kilkakrotnie strażacy wyjeżdżali do pożarów. Tylko w gminie Nisko paliło się w poniedziałek czterokrotnie. Pierwszy pożar został zgłoszony około godziny 10. Paliło się przy ulicy Kościuszki, chwilę później ogień pojawił się przy ulicy Lubelskiej. W pierwszym przypadku spaliło się około 20 arów słomy na ściernisku, w drugim pożarze spłonęło 40 arów. Prawdopodobną przyczyną tych pożarów mogło być podpalenie.

Groźny pożar wybuchł o godzinie 15.30 przy ulicy Torowej. Palił się nasyp przy wiadukcie nad torami. Nasyp płonął po dwóch stronach drogi krajowej numer 19. Ogień rozprzestrzeniał się w kierunku zabudowań przy ulicy Torowej oraz sadów. W działaniach brało udział 5 zastępów straży pożarnej, trzy z nich to były jednostki Państwowej Straży Pożarnej, pozostałe dwa to strażacy z Ochotniczych Straży Pożarnych. Łącznie ten pożar gasiło 19 osób. Akcja gaśnicza trwała 1,5 godziny. W wyniku tego zdarzenia spaliła się trawa i krzaki na obszarze 2 hektarów.

WYRZUCIŁ NIEDOPAŁEK

- Prawdopodobną przyczyną tego pożaru było zaprószenie ognia - mówi brygadier Robert Napieracz. - Być może któryś z przejeżdżających kierowców wyrzucił niedopałek papierosa.
Tuż po godzinie 17 został zauważony pożar na terenie Woliny koło Niska. Płonęło tam poszycie leśne w sosnowym lesie. Akcja trwała 1,5 godziny i uczestniczyło w niej 5 zastępów straży pożarnej, łącznie 24 ratowników. W wyniku tego pożaru spaliło się 40 arów poszycia leśnego.

Kolejny pożar miał miejsce w Rudniku nad Sanem, gdzie płonęła trawa na nieużytkach. Ten pożar gasiły cztery zastępy strażaków. Łącznie spaliło się 80 arów traw. Ostatnie zdarzenie miało miejsce w Jeżowem. Spłonęło tam 2,5 hektara poszycia leśnego i hektar nieużytków przy lesie. Przez 4 godziny 32 strażaków zmagało się ogniem, który powstał prawdopodobnie w wyniku zaprószenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie