Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seria zaczadzeń w powiecie stalowowolskim. Ratunek w komorze tlenowej

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Przygotowanie do seansu w komorze hiberbarycznej.
Przygotowanie do seansu w komorze hiberbarycznej. Zdzisław Surowaniec
Trwa seria podtruć czadem czyli tlenkiem węgla. We wtorek około godziny 17.30 w Rzeczycy Okrągłej w gminie Radomyśl nad Sanem w murowanym domu rodzina zatruła się tlenkiem węgla.

ZOBACZ TAKŻE:
26-latka i jej dwoje dzieci nie żyją po pożarze w warszawskiej kamienicy

(dostawca: tvnwarszawa.pl/x-news)

Mierniki czadu, w jakie zaopatrzeni są ratownicy medyczni, od razy wykazy stężenie tego śmiertelnego gazu. Strażacy ustalili źródło cichego zabójcy. Był nim piec kaflowy opalany drewnem. Mieszkanie zostało przewietrzone. Jednak stan zdrowia trzyosobowej rodziny był taki, że lekarz zdecydował o przewiezieniu całej trójki do szpitala. Tu trafili do komory hiperbarycznej.

Zdaniem specjalisty z zakresu ochrony przeciwpożarowej obecna aura pogodowa nie sprzyja naturalnemu grawitacyjnemu ciągowi kominowemu, który mógłby w stu procentach odprowadzać wszystkie niecałkowite produkty spalania poza układ, co powoduje cofanie jej części z powrotem do domu.

Jedyna na Podkarpaciu i w regionie komora hiperbaryczna Podkarpackiego Centrum Medycyny Hiperbarycznej w Stalowej Woli przeżywa oblężenie. Szczególnie teraz trafia tu dużo osób zatrutych tlenkiem węgla. W komorze poddawani są terapii tlenowej pod wysokim ciśnieniem.

- To ratuje życie wielu ludzi - cieszy się właściciel Centrum doktor Zbigniew Gola. 3 stycznia zatruciu czadem uległa czteroosobowa rodzina ze Stalowej Woli - dzieci w wieku 8, 13 i 17 lat oraz ich 40-letnia matka. W ostatni poniedziałek przywieziona została tu z Niska osiemnastoletnia dziewczyna po ciężkim zatruciu czadem, jaki ulatniał się z piecyka gazowego podczas kąpieli. Trafiła szybko do ekipy lekarzy obsługujących komorę, z szefem stalowowolskich anestezjologów Aleksandrem Zielińskim. Kilka seansów czyli tak zwanych „sprężeń tlenem” uratowało jej życie.

Zainstalowana przed pięcioma laty w szpitalu w Stalowej Woli komora hiperbaryczna jest jedyną w regionie. Najbliższe są w Krakowie, Łodzi i w Łęcznej - w specjalistycznym szpitalu leczącym oparzonych. Komora ratuje zaczadzonych, a kolejne seanse odsuwają niebezpieczeństwo komplikacji neurologicznych, jakie mogą wystąpić jakiś czas po zatruciu czadem. - To cudowne, że możemy pomóc osobom zatrutym tlenkiem węgla i uratować wielu życie - cieszy się dr Zbigniew Gola.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie