Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Setki interwencji straży miejskiej nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Kierowcy bagatelizują przepisy

Klaudia Tajs
Kierowcy wjeżdżający na plażę Jeziora Tarnobrzeskiego powinni parkować po lewej stronie od drogi lub kierować się na parking na Kamę. Zaparkowanie samochodu po prawej stronie pobocza drogi oznacza mandat w wysokości 100 złotych.
Kierowcy wjeżdżający na plażę Jeziora Tarnobrzeskiego powinni parkować po lewej stronie od drogi lub kierować się na parking na Kamę. Zaparkowanie samochodu po prawej stronie pobocza drogi oznacza mandat w wysokości 100 złotych.
Aż 214 razy interweniowała tarnobrzeska Straż Miejska w minioną sobotę i niedzielę przy plaży nad Jeziorem Tarnobrzeskim. A wszystko przez kierowców, którzy nie zastosowali się do znaków i parkowali samochody w niedozwolonych miejscach. Często blokując drogę ewakuacyjną.

Miniony weekend, podobnie jak przed dwoma tygodniami, to kolejne rekordowe liczby wypoczywających nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Zarówno pieszych, jak i zmotoryzowanych. Plażowicze, którzy przyszli pieszo lub przyjechali rowerem, nie mieli większych problemów ze znalezieniem wolnego miejsca na koc lub rower. W gorszej sytuacji byli właściciele samochodów, z których wielu decydowało się na pozostawanie auta, tuż za bramą wjazdową, na terenie graniczącym z plażą.

ZŁA KOORDYNACJA?

Jednak upał nie zwalniał od przestrzegania przepisów. Przekonali się o tym ci, którzy parkowali w niedozwolonym miejscu. Z konsekwencją strażników miejskich, którzy starali się wyłapać wszystkich łamiących przepisy, nie zgodził się jeden z mieszkańców. - Uważam, że strażnicy miejscy podchodzili do sprawy zbyt gorliwie - mówi mężczyzna. - Część kierowców, a większość była przyjezdna, co można było sprawdzić po rejestracjach, parkowała po prawej stronie drogi, ze względu na brak miejsc parkingowych w miejscach wyznaczonych - twierdzi mężczyzna. - Uważam, że jeśli na plaży nie ma wolnych miejsca do parkowania, to osoby na bramie wjazdowej nie powinni wpuszczać aut. Jeśli pobiera się sześć złotych za wjazd, to należy zapewnić parking. W weekend tak nie było, bo nad jeziorem wypoczywał tłum ludzi.

MIEJSCA BYŁY WOLNE

Robert Kędziora, komendant Straży Miejskiej w Tarnobrzegu zapewnia, że ukarani kierowcy mogli śmiało zostawić auta na parkingu przy ośrodku wypoczynkowym Kama. - Ale zwyciężała wygoda kierowców - stwierdza. - Miejski Ośrodek Sportu wyznaczył osobę, która kierowała samochody na parking, a my mieliśmy z nią stały kontakt. Osoba zgłaszała nam cały czas, że są wolne miejsca. Parking koło Kamy, na którym może zaparkować 600 aut, był zapełniony w 40 procentach. Zdaję sobie sprawę, że każdy jest wygodny i chce mieć samochód pod okiem, przy tafli wody i blisko miejsca plażowania. Ale nie każdy chce wdychać spaliny.

W sobotę i niedzielę strażnicy interweniowali w sumie 214 razy. Nałożyli 55 mandatów, na kwotę 100 złotych każdy oraz 30 pouczeń. - Pozostałe sprawy są w toku, czyli kierowcy nie zgłosili się do straży miejskiej - tłumaczy komendant Kędziora. - Będziemy wysyłać wezwania. Sprawa na pewno nie umrze śmiercią naturalną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie