Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siarka i wątpliwości

Agata CHOJNACKA
Mieszkańcy Grębowa i okolic chcieli się dowiedzieć wszystkiego o nowej kopalni.
Mieszkańcy Grębowa i okolic chcieli się dowiedzieć wszystkiego o nowej kopalni. A. Chojnacka

- Mamy wiele wątpliwości i właściwie żadnych gwarancji, że nowa kopalnia siarki przyniesie nam lepsze życie, zatrudni naszych ludzi - obawiają się mieszkańcy gminy Grębów. Sandomierska Kopalnia Siarki i Surowców Mineralnych - tak będzie brzmiała nazwa kopalni, która po załatwieniu niektórych formalności prawnych prawdopodobnie ruszy już w lipcu w Jeziórku. Wczoraj mieszkańcy gminy spotkali się z właścicielami kopalni.

Już tydzień temu mieszkańcy Grębowa i okolicznych przysiółków w rozmowie z wójtem Zuzanną Paduch starali się rozwiać wątpliwości w sprawie uruchomienia kopalni. Wiele pytań zostało bez odpowiedzi, dlatego władze gminy zorganizowały jeszcze raz spotkanie, tym razem z udziałem jej przyszłego właściciela - Longina Bokwy, prezesa Kopalni "Dolomity Sandomierz".

Zainteresowanych było sporo, najwięcej tych, którzy jeszcze kilka lat temu codziennie dojeżdżali do Jeziórka do pracy. Przyszli także ci mieszkańcy, których gospodarstwa znajdują się albo będą się znajdować w niedalekim sąsiedztwie przyszłej kopalni. Oni właśnie mieli największe wątpliwości, czy to sąsiedztwo nie przyniesie im zbyt wielkiej szkody. Pamiętają przecież jak to było kiedyś.

- Chcecie uruchomić kopalnię, wydobywać siarkę, a czy wyznaczyliście pas ochronny od zabudowań? Z mapek, jakie oglądaliśmy, wynika, że ta granica jest bardzo mała. Sam mierzyłem - mówił zaniepokojony mieszkaniec.

- A co z siarkowodorem i innymi ubytkami, które towarzyszą wydobywaniu siarki, co z odprężaniem - pytał człowiek, który przez dwadzieścia lat tym się zajmował.

Ludzie pytali nie tylko o to, jakie kopalnia może z sobą nieść zagrożenia dla środowiska i rolników, którzy uprawiają na tych terenach ziemię, ale i o to, kto jest tak naprawdę właścicielem nowej kopalni, jak to będzie z zatrudnieniem, co lokalne społeczeństwo będzie z tego miało, ile pieniędzy dostaną za sprzedaż ziemi, jakie korzyści przyniesie inwestycja gminie i tym podobne.

Na zadawane pytania szczegółowo odpowiadali prezes "Dolomitów" Longin Bokwa i Józef Kopeć, rzeczoznawca ds. ruchu zakładu górniczego. Jak zapewniali, kopalnia ma spełniać wszystkie wymogi niezbędne do prawidłowego działania. Będzie kopalnią małą, samodzielną, zajmującą obszar około 70 hektarów. Planowane wydobycie roczne siarki ma się wahać w granicach 100-150 tysięcy ton. Ponadto nie będzie żadnych składowisk siarki, a siarka płynna będzie częściowo magazynowana w złożu. Kopalnia ma być nieodczuwalna albo minimalnie odczuwalna dla otoczenia. Także jej lokalizacja, powyżej 700 metrów od zabudowań, nie powinna stwarzać żadnych problemów.

Jak powiedział prezes Bokwa, firma ma już pozwolenie na uruchomienie kopalni od Ministerstwa Ochrony Środowiska, władz Tarnobrzega i Kopalni Siarki "Jeziórko". Teraz czeka na zgodę lokalnych władz, a więc gminy Grębów.

- Zadaniem gminy jest pilnowanie interesów. Jako gmina oczekujemy na regularne płacenie podatków. Jeśli kopalnia nie będzie stwarzać problemów, my ich również nie będziemy stwarzać - mówi wójt gminy Zuzanna Paduch.

Kopalnia raz jeszcze

Kopalnia Siarki w Jeziórku powstała w 1968 roku. Była drugą uruchomioną kopalnią po eksperymentalnej w Grzybowie. W Jeziórku wydobywano siarkę metodą otworową. W 2002 roku zakład został zamknięty. Przyczyniły się do tego między innymi niska cena siarki na rynkach światowych i zbyt duże koszty wydobywania złóż siarki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie