Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siarka Tarnobrzeg - Energa Czarni Słupsk 81:93 (zdjęcia)

Damian SZPAK [email protected]
Johanton Tiller był przez trzy kwarty silnym punktem naszego zespołu, w ostatniej zagrał jednak słabiej.
Johanton Tiller był przez trzy kwarty silnym punktem naszego zespołu, w ostatniej zagrał jednak słabiej. Marcin Radzimowski
Koszykarze Siarki-Jezioro Tarnobrzeg w inaugurującym spotkaniu Tauron Basket Ligi nie zawiedli kibiców i stworzyli emocjonujące widowisko.

[galeria_glowna]

Trenerzy o meczu:

Trenerzy o meczu:

Dariusz Szczubiał, Siarka Jezioro: To, był przeciwnik był dobry to wiedzieliśmy, ale nie oznaczało to, że nie mogliśmy wygrać z nim we własnej hali. Tłumaczę naszym zawodnikom, którzy kochają atak, że gra w defensywie jest bardzo ważna. Jeśli nie stracimy w meczu 80 punktów to będziemy w stanie wygrać z każdą drużyną. Nasi Amerykanie dostali dziś "nauczkę", nie znają jeszcze realiów Polskiej ligi i trochę lekceważą defensywę. Podczas treningów wszystko wyglądało dobrze, ale w warunkach meczowych nie było tak jak być powinno.

Dainius Adomaitis, Energa Czarni: Długo nie mogliśmy wejść w ten mecz i przez trzy kwarty to gospodarze prezentowali się lepiej. Ostatnie 10 minut rozegraliśmy jednak po mistrzowsku i była to gra, jakiej w tym sezonie oczekuję od swojego zespołu. Jestem bardzo zadowolony z wygranej w Tarnobrzegu, bo kilka drużyna przegra tu z Siarką. Już w tamtym sezonie przekonałem się jak ciężki jest tu teren, a bardzo dobrą robotę wykonuję tutejsi kibice, których doping uskrzydla miejscowy graczy. Na szczęście daliśmy sobie z tym radę.

Mimo porażki z Energą Czarnymi Słupsk 81:93, nasi zawodnicy pokazali koszykarski "pazur" i w pierwszej połowie byli zespołem lepszym. Ostatecznie jednak słaba gra w defensywie tarnobrzeżan i szeroka ławka gości przechyliła szalę zwycięstwa na stronę słupszczan.

Siarka Tarnobrzeg - Energa Czarni Słupsk 81:93 (21:20, 23:21, 20:27, 17:25)

Siarka: Miller 24 (2x3), Tiller 16 (2x3), Doaks 11, Piechowicz 11 (1x3), Karnowski 6 - Corbett 11 (1x3), Barycz 2, Wyka.

Energa: Hinson 19 (3x3), Morrison 10, Burrell 7 , Roszyk 6, Białek 4 (1x3) - Weaver 15 (1x3), Cesnuskis 14 (2x3), Leończyk 12, Kikowski 6 (1x3).

Sędziowali: Jakub Zamojski, Dariusz Włodkowski, Bartłomiej Wojdak. Widzów: 1500
Wynik otworzył w 27 sekundzie meczu Scott Morrison, trafiając spod kosza. Chwilę później w odpowiedzi trafił Marek Piechowicz obsłużony przez Wendella Millera efektowną asystą.

SZYBKIE FAULE

Już po czterech minutach gry nasi zawodnicy mieli cztery faule i każdy następny był karany rzutami wolnymi. Co gorsza już dwa przewinienia na swoim koncie miał Przemysław Karnowski. "Jeziorowcy" mimo tych problemów, radzili sobie nadzwyczaj dobrze, w szóstej minucie ku radości półtora tysięcznej publiczności Miller trafił za dwa punkty i było 12:7. Niestety brak konsekwencji w obronie, szybko roztrwonił tą przewagę i po niespełna dwóch minutach był już remis 14:14, a doprowadził do niego David Weaver popisując się efektownym wsadem. Nie załamało to naszych graczy, którzy ponownie "odjechali" na pięć punktów, po "trojce" LaMarshalla Corbetta, aby chwilę później znowu dać się dogonić. Ostatecznie pierwsze 10 minut gry Siarka-Jezioro wygrała 21:20.

PIĘKNA SERIA

Goście na początku drugiej kwarty zagrali bardziej agresywnie szybko zyskując prowadzenie po dwóch akcjach Pawła Leończyka było już 21:24. Jednak, kiedy za trzy trafił Mantas Cesnauskis, a na tablicy świetlnej widniał wynik 25:27, trener Dariusz Szczubiał poprosił o przerwę. Efekt był natychmiastowy, "Siarkowcy" zdobyli 10 punktów z rzędu. Najpierw Przemysław Karnowski dobił rzut Millera, a chwilę później efektownym wsadem wpakował piłkę do kosza, zdobywając tym samym swoje pierwsze punkty w Tauron Basket Lidze. W 15 minucie w dość ekwilibrystyczny sposób dwa punkty zdobył ulubieniec publiczność Wendell Miller i było już 35:27. Trzy minuty później Johantan Tiller trafił zza linii 6,75 i było jeszcze lepiej, bowiem gospodarzy prowadzili 43:31. Ta dwunastopunktowa przewaga była najwyższa w całym meczu.

TAKTYCZNY BŁĄD

Jednak goście wręcz natychmiastowo zniwelowali przewagę miejscowych do trzech "oczek". Czarę goryczy przelała jednak sytuacja z 20 minuty. Przy stanie 44:37 piłkę w posiadaniu mieli goście i 20 sekund na rozegranie akcji, tarnobrzeżanie mieli tylko dwa faule w tej kwarcie. Wystarczyło nie dopuścić do sytuacji rzutowej przerywając grę faulem, najlepiej przez gracza rezerwowego mającego czyste konto. Tak się jednak nie stało, faul był, ale Przemysława Karnowskiego i to przy rzucie Pawła Kikowskiego, który wykorzystał pierwszy rzut wolny, a przy drugim nie celnym zamiast zebrać piłkę nasi gracze rzucili ją w aut. Goście mając piłkę i siedem sekund gry "rozrzucili" obronę Siarki i niepilnowany Zbigniew Białek trafił za trzy.

Po przerwie tarnobrzeżanie się nie poddawali i dalej próbowali odskoczyć rywalom na kilka punktów, udało się to w 25 minucie, kiedy to Miller zebrał piłkę w obronie i popędził z nią pod kosz Czarnych zdobywając dwa punkty i dając prowadzenie miejscowym 55:47. Jednak kolejne minuty to już znacząca przewaga gości, których do zwycięstwa poprowadził Darnell Hinson. Rzucający słupszczan w 27 minucie trafił dwie "trójki" i doprowadził do remisu 57:57 chwilę później dołożył jeszcze dwa "oczka" i goście objęli prowadzenie, którego niestety nie oddali do końca meczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie