Piłkarze Siarki Tarnobrzeg nie przestają zadziwiać. Po remisie 2:2 z Nadwiślanem Góra nadal utrzymują się w czołówce drugoligowej tabeli. Nie byłoby w tym nic dziwnego jeśli weźmiemy pod uwagę sytuację kadrową oraz organizacyjno-finansową klubu.
Od strony sportowej trener Włodzimierz Gąsior niemal przed każdym spotkaniem musi kombinować z zestawieniem. Kontuzje wyleczyli i wracają do treningów podstawowi zawodnicy tacy jak Konrad Stępień, Szymon Martuś, czy też Tomasz Przewoźnik. Nadal uraz leczy Paweł Pawlus. Praktycznie w każdym kolejnym spotkaniu Siarkowcy grają w nieco innym zestawieniu. Jeśli dołożymy do tego jeszcze pauzy za nadmiar żółtych kartek to wtedy sytuacja robi się fatalna.
Pod względem organizacyjno-finansowym także nie jest wesoło. Spółka Akcyjna Siarka zgodnie z decyzją prezydenta miasta musi zwrócić do miejskiej część dotacji. - Będziemy się odwoływać od tej decyzji. Czekamy na oficjalne dokumenty, a mamy ekspertyzy prawne, że wszystko było z naszej strony w porządku - mówi Dariusz Dziedzic, prezes Spółki Akcyjnej Siarka Tarnobrzeg.
Siarka złożyła już wszystkie niezbędne dokumenty potrzebne do rozpoczęcia procesu licencyjnego w drugiej lidze na przyszły sezon. Teraz trwa oczekiwanie na ich weryfikacje. Gdzie Siarka zagra w następnym sezonie? O tym pewnie dowiemy się w najbliższych tygodniach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?