Siarka Tarnobrzeg przegrywa na pożegnanie rundy jesiennej. Jedyny gol padł w drugiej połowie

Mecz pomiędzy sąsiadami w tabeli nie był porywającym widowiskiem. Od początku widać było lekką zachowawczość w grze obu ekip. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, rzadko oba zespołu stwarzały sobie okazje bramkowe. Brakowało strzałów, a bramkarze nie mieli wiele pracy. Nieco więcej sytuacji mieli goście z Poznania.

W 5. minucie piłka po wrzutce z prawej strony Filipa Wilaka lekko zahaczyła o poprzeczkę bramki strzeżonej przez Wojciecha Muzyka. W 14. minucie z kolei uderzenie z pola karnego Maksymiliana Dziuby zostało zablokowane. W 32. minucie po faulu Muzyka rezerwy Lecha otrzymały rzut karny. Do piłki podszedł kapitan drużyny Tomasz Cywka, ale uderzył fatalnie i bez problemów piłkę złapał Muzyk.

To był mocny bodziec dla gospodarzy, którzy dostali jakby wiatr w żagle i mocno przycisnęli drugą drużynę Lecha Poznań. W 40. Minucie gospodarze mieli najlepszą okazje na zdobycie pierwszego gola, ale Kamil Adamek przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gości Krzysztofem Bąkowskim. Chwilę później Oleksandr Yatsenko również mógł stanąć oko w oko z Bąkowskim, lecz przegrał pojedynek biegowy ze stoperem gości.

W szatni trener gości Artur Węska uspokoił nieco głowy swoich podopiecznych i po zmianie stron gra znów wróciła do sytuacji z pierwszych dwóch kwadransów pierwszej odsłony. Siarka co prawda częściej utrzymywała się przy piłce, ale to goście wyprowadzali bardzo groźne kontry. Brakowało im jednak dokładności w ostatnim zagraniu i kończyło się właściwie tylko na strachu dla gospodarzy.

Młodzi piłkarze z Poznania, wśród których aż ośmiu w wyjściowym składzie miało status młodzieżowca, wyglądali na lepiej przygotowanych motorycznie niż zawodnicy Siarki, co przekładało się właśnie na zdecydowanie lepsze wyjścia z szybkim atakiem. W 57. minucie swoją okazję mieli gospodarze, lecz Dawid Bałdyga zbyt długo zwlekał ze strzałem w polu karnym i jego uderzenie zostało w ostatniej chwili zablokowane. Chwilę później to Dziuba mógł otworzyć wynik meczu, lecz strzał z ostrego kąta świetnie obronił golkiper Siarki.

Trener Łukasz Becella dokonał zmian, które nieco odmieniły grę Siarki. Dwukrotnie Ivan Agudo próbował strzałów z pola karne, lecz górą był golkiper gości. W 73. Minucie krótkimi podaniami goście zdobyli gola. W polu karnym Wilak łatwo ograł stopera Siarki i mocnym strzałem nie dał szans Muzykowi.

Siarka ruszyła mocno do odrabiania strat, aby przynajmniej wyrównać, lecz brakowało szczęścia. W doliczonym czasie gry strzał Yatsenki z linii bramkowej wybił obrońca Lecha, a dobitka Cezarego Stańczyka nie trafiła w światło bramki.

Siarka Tarnobrzeg - Lech II Poznań 0:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Wilak 73.

Siarka: Muzyk - Tyl (63 Hrnciar), Yatsenko, Bałdyga (77 Stańczyk), Stefanik, Bieniarz, Sulkowski (73 Cichocki), Kaliniec (77 Lewicki), Adamek (63 Agudo), Bierzało, Kwaśniewski. Trener Łukasz Becella.

Lech II: Bąkowski - Pingot, Waliś (72 Zagórski), Cywka, Żołądź, Wilak (75 Spławski), Dziuba (65 Gogół), Żukowski, Palacz, Pacławski, Antczak. Trener Artur Węska.

Sędziował Kozieł (Kielce).

Żółte kartki: Stańczyk, Bierzało, Kwaśniewski - Pingot, Gogół, Palacz, Pacławski, Antczak.

Widzów 1000.