Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siarka zwyciężyła, Stalówka zawiodła

Piotr Szpak, Arkadiusz Kielar
Koszykarze Stali Stalowa Wola (z piłką Tomasz Andrzejewski) znowu zawiedli, przegrywając z AZS AWF w Katowicach.
Koszykarze Stali Stalowa Wola (z piłką Tomasz Andrzejewski) znowu zawiedli, przegrywając z AZS AWF w Katowicach. S. Czwal
Nerwowy, ale zwycięski mecz koszykarzy Siarki Tarnobrzeg. "Stalówka" znów zawiodła.

Koszykarze tarnobrzeskiej Siarki zasłużyli na brawa, wygrywając kolejny mecz. W sobotę rozprawili się z Żubrami Białystok, a emocji nie brakowało nie tylko podczas meczu, ale także po jego zakończeniu. Niestety, znowu swoich kibiców zawiedli koszykarze Stali Stalowa Wola.

Koszykarze tarnobrzeskiej Siarki odnieśli piąte zwycięstwo w sześciu ostatnich spotkaniach pokonując Żubry Białystok 72:68. Wygrana "Siarkowców" była zasłużona, ale za niska.

NERWOWY TRENER

Bardzo dobrze zagrał wreszcie Krzysztof Zych, na brawa zasłużyli także Michał Baran, Bartosz Krupa i Michał Marciniak. Nieco słabszy dzień miał Piotr Miś, dobre zmiany dawali Michał Szczytyński i Michał Wójcik. Na brawa zasłużyli młodzieżowcy: Kamil Uriasz, Sergiusz Prażmo i Michał Rabka. Miejscowi mieli jednak jeden wielki feler, fatalnie wykonywali rzuty osobiste. Gospodarze byli lepsi, dlatego dziwiła nerwowa reakcja trenera gości, Marka Kubiaka.
- Pomeczowy komentarz? A był pan na meczu? Sędziowanie było jednym wielkim kabaretem, to jest mój komentarz - stwierdził.

Cóż, kabaretem można było raczej nazwać nerwowe reakcje graczy z Białegostoku po decyzjach arbitrów, którzy mylili się w obie strony, a w końcówce, przy remisie odgwizdali nawet urojone przewinienie Bartosza Krupy w ataku…

Szkoleniowiec Siarki Zbigniew Pyszniak, który przez wiele minut "pracował" na przewinienie techniczne, został przez arbitrów potraktowany ulgowo. Mocno zdenerwowany podczas meczu, po jego zakończeniu mógł się wreszcie uśmiechnąć.

- Nie rozumiem pretensji gości, sędziowie, jeśli już się mylili, to w obie strony. My wygraliśmy zasłużenie, można było zapewnić sobie zwycięstwo dużo wcześniej, ale ze skutecznością było u nas kiepsko. Chłopcy powalczyli i za to należą im się brawa - mówił.

CIĘŻKO ZŁAPAĆ RYTM

Kibice Stali Stalowa Wola mocno wierzyli, że po wcześniejszej wygranej z MKS Dąbrowa Górnicza ich pupile wreszcie rozpoczną pasmo sukcesów i będą wygrywać już, tak jak oczekiwano od nich przed sezonem, mecz za meczem. Niestety, nasi znowu sprawili zawód, przegrali z AZS AWF w Katowicach 62:79. Dla rywali było to czwarte zwycięstwo z rzędu.

- Po niezłym meczu u siebie z Dąbrową Górniczą liczyłem, że wygramy i w Katowicach - przyznał trener Stali, Bogdan Pamuła. - Dlatego porażka była dla mnie rozczarowaniem. Szkoda, bo do długiej przerwy wygrywaliśmy, chłopcy dobrze realizowali przedmeczową taktykę. Ale potem my popełnialiśmy błędy, a rywale złapali wiatr w żagle. Ciężko nadal złapać nam odpowiedni rytm gry, najpierw w zespole były kontuzje, teraz z kolei doszli nowi gracze, którzy muszą się zgrać z resztą zespołu. Dlatego ta nasza gra nie jest jeszcze nadal płynna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie