Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarki Anseru przegrały z Dalinem Myślenice 2:3

Piotr Szpak
Najlepsze w tym sezonie siatkarki Anser-Siarki Tarnobrzeg Iwona Kowalczuk (z lewej) oraz Katarzyna Galica, nie mają po meczu z Dalinem Myślenice powodów do zadowolenia.
Najlepsze w tym sezonie siatkarki Anser-Siarki Tarnobrzeg Iwona Kowalczuk (z lewej) oraz Katarzyna Galica, nie mają po meczu z Dalinem Myślenice powodów do zadowolenia. Marcin Radzimowski
Trener i zawodniczki zachowują spokój. Przed drużyną korzystny układ gier.

Bardzo przykrą niespodziankę sprawiły drugoligowe siatkarki Anser-Siarki Tarnobrzeg, które przegrywając we własnej hali z Dalinem Myślenice 2:3 skomplikowały sobie sytuację w tabeli.

Gorszy od samej porażki jest styl, który chwilami był kompromitujący. Faktem jest, że ławka rezerwowych jest w tarnobrzeskiej drużynie krótka, że drużyna jest praktycznie nowa i potrzebuje czasu na zgranie, ale tak grać jak to tarnobrzeskie siatkarki czyniły w sobotę, po prostu nie wypada.

ZACZNĄ WYGRYWAĆ

Przegrana tym bardziej przykra, że poniesiona została w meczu z bardzo przeciętnie grającym zespołem rywalek. Wszystko wskazuje na to, że po tej przegranej szczytem marzeń naszej drużyny będzie zajęcie szóstego miejsca w tabeli gwarantującego spokojne utrzymanie bez konieczności gry w play off. Realnie rzecz oceniając trzeba sobie jasno powiedzieć, że w tym sezonie siatkarki z Tarnobrzega będą się jednak broniły w play out przed spadkiem. Jeszcze przed rozgrywkami było jasne, że tę drużynę czeka bardzo trudny sezon.
- Ja bym tak nie powiedziała, jest jeszcze jeden mecz tej rundy, a później cała druga runda. Jak złapiemy właściwy rytm gry, wtedy mam nadzieję, że zaczniemy wygrywać - mówi jedna z niewielu dobrze grających w tym sezonie siatkarek Anser-Siarki Iwona Kowalczuk.

KORZYSTNY UKŁAD

Podobnego zdania, co Iwona jest szkoleniowiec drużyny Andrzej Dróbkowski. On także nie dopuszcza do swoich myśli czarnego scenariusza mówiącego o ciężkiej, a przede wszystkim stresującej walce o utrzymanie.
- Oczywiście, że mamy szansę na spokojne utrzymanie, bez konieczności gry w play out-ach. Nie może być wśród dziewczyn strachu przed grą, przed walką. Przecież grać i wygrywać potrafią, więc nie można usiąść i załamać się po jednym spotkaniu. Przecież jeszcze nie ma półmetka rozgrywek - mówi szkoleniowiec.
W sobotę tarnobrzeskie siatkarki rozegrają wyjazdowy mecz z Tomasovią Tomaszów Lubelski, który zakończy pierwszą rundę sezonu zasadniczego. Rundę rewanżową nasz zespół rozpocznie dwoma meczami we własnej hali, z Pogonią Proszowice i Patrią Sędziszów Małopolski, później będzie wyjazd do Sandecji Nowy Sącz. Zdobycie, co najmniej dziewięciu punktów w tych trzech meczach jest bardzo realne, a to pozwoliłoby na spokojniejszą grę w dalszej części sezonu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie