Kibice drugoligowej drużyny siatkarek tarnobrzeskiej Siarki mieli wreszcie powody do zadowolenia. Tarnobrzeżanki pokonały Dalin Myślenice 3:2 i odnosły pierwsze w tym sezonie zwycięstwo.
Ale mogło, a nawet powinno, być znacznie lepiej. Gospodynie prowadziły 2:0 w setach i 16:13 w trzeciej partii. I nagle przestały grać.
- To była wpadka, która nie powinna się zdarzyć. W jednym ustawieniu dziewczyny straciły aż jedenaście punktów, nie ma żadnego wytłumaczenia dla takiej postawy. Ale na szczęście zespół wziął się w garść i wygrał - mówi szkoleniowiec tarnobrzeskiego zespołu Andrzej Dróbkowski.
Na ławce rezerwowych wreszcie było więcej zawodniczek. Do Siarki przyszły kolejne dwie nowe: Agata Brągiel oraz Paulina Dziobak. Obie są rzeszowiankami, podobnie jak Magdalena Chorzępa i Anna Hogendorf, które przyszły do tarnobrzeskiego zespołu wcześniej.
- Czas będzie teraz pracował dla nas. Będzie rywalizacja o miejsce w zespole, będę miał większe pole manewru ze składem. Sporo jest dziewczyn z Rzeszowa, ale mam nadzieję, że przynajmniej podczas trzech treningów w tygodniu będą one w komplecie - mówi Dróbkowski.
W sobotę tarnobrzeskie siatkarki rozegrają wyjazdowe spotkanie z Sandecją Nowy Sącz. Jeśli zagrają tak, jak w pierwszych dwóch setach oraz w tie-breaku z Dalinem, to wrócą z punktową zdobyczą. Oby tak się stało.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
