Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siedmiotonowa rzeźba Patrioty już stoi na cokole

Zdzisław Surowaniec
Andrzej Pityński przy montowanym Patriocie.
Andrzej Pityński przy montowanym Patriocie. Zdzisław Surowaniec
Po ośmiu godzinach jazdy, z odlewni w Gliwicach do Stalowej Woli przyjechała rzeźba Patriota, odlana według projektu Andrzeja Pityńskiego. Stanęła na skwerze w pasie drogowym ulicy Komisji Edukacji Narodowej.
Pracownicy skręcają elementy rzeźby.
Pracownicy skręcają elementy rzeźby. Zdzisław Surowaniec

Pracownicy skręcają elementy rzeźby.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

Wysoki na dwanaście metrów posąg przetransportowany został w trzech częściach - postać, skrzydło i kawałek miecza. O tym w którą stronę ma być zwrócona twarz husarza zdecydował twórca. Stanął twarzą w kierunku wschodnim, patrzy w kierunku Sanu.

Jak nam powiedział Andrzej Pityński, pomysł postaci Patrioty, przedstawiający poranionego, ale zwycięskiego husarza, narodził się w 1974 roku, kiedy przebywał w Stanach Zjednoczonych i tęsknił za Polską. - Chyba musiałem być nieźle pijany, kiedy projektowałem rzeźbę - zażartował, wspominając tamten czas.

Dopiero jednak 200 tysięcy dolarów, jakie dali polonijni weterani z USA zdecydowało o odlaniu rzeźby. A pomysł postawienia jej w Stalowej Woli narodził się przed dwoma laty, kiedy w muzeum w Stalowej Woli Pityński prezentował swoje artystyczne dokonania.

Miasto poniesie koszty budowy cokołu, transportu rzeźby, oświetlenia jej i zorganizowania uroczystości, zaplanowanej na niedzielę 11 września, w rocznicę zwycięskiej bitwy pod Wiedniem. Te koszty wyniosą około 300 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie