Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skazany za rozbój chce łagodniejszego wyroku, drugi wciąż ukrywa się za granicą

Marcin RADZIMOWSKI
sxc.hu
Sześć lat więzienia to za dużo, nawet biorąc pod uwagę wcześniejsza karalność. Tak uważa 25-letni tarnobrzeżanin skazany za rozbój na obywatelach Hiszpanii, który z pośrednictwem adwokata przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu będzie walczył o niższy wymiar kary.

W apelacji, jaka przesłana została już do tarnobrzeskiej "okręgówki" obrońca oskarżonego nie kwestionuje winy swojego klienta, lecz wysokość kary. 25-latek przyznał się do dokonania rozboju i złożył wyjaśnienia - to okoliczność łagodząca, która powinna poskutkować niższą karą.
Zresztą jedyna taka okoliczność, bo pozostałe przemawiają na niekorzyść 25-latka. Choćby to, że był wielokrotnie karany (obecnie odbywa karę pozbawienia wolności za wcześniejsze przestępstwo), a w ostatnim procesie nie wydał wspólnika, z którym dokonał rozboju. Twierdził, że obawia się o swoje życie i wskazywał inną osobę, niż wytypowali śledczy.

Walka tylko o pół roku

Co ciekawe właściwie oskarżony "walczy" właściwie tylko o pół roku (i tak w więzieniu będzie przebywał co najmniej 5, 6 lat), bo prokurator za zgodą sądu proponował mu warunkowe poddanie się karze pięć i pół roku więzienia. Oskarżony jednak chciał się zgodzić maksymalnie na pięć lat. Ostatecznie warunkowego poddania się karze nie było, a po procesie "zarobił" sześć lat.

25-letni tarnobrzeżanin oprócz odbycia kary pozbawienia wolności, będzie także musiał zapłacić zadośćuczynienie na rzecz małżeństwa Hiszpanów oraz ich księgowej, która także była pokrzywdzona w tej sprawie. Zwłaszcza w psychice kobiet rozbój pozostawił piętno, obie uskarżają się na stany lękowe, a Hiszpanka popadła w depresję. Tytułem zadośćuczynienia pokrzywdzeni dostaną w sumie około 6 tysięcy złotych.

W procesie wyrok usłyszał także "poboczny" oskarżony - 29-latek, który swoim samochodem odwiózł 25-latka do domu po dokonaniu przez niego rozboju. Kara to dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery lata. Sędzia podkreśliła, że ten mężczyzna początkowo nie wiedział, o jaką przysługę prosi go kolega, gdy się dowiedział - chciał zrezygnować, ostatecznie jednak pomógł sprawcy rozboju.

Zaatakowali zamaskowani

Do zdarzeń doszło rano 18 stycznia ubiegłego roku na ulicy Kochanowskiego w Tarnobrzegu. Ze znajdującego się tam hotelu wyszło małżeństwo, przedsiębiorcy z Hiszpanii wraz ze swoją księgową. Cała trójka wsiadła do samochodu. W tym momencie zostali zaatakowani przez dwóch zamaskowanych bandytów. Jeden z nich - jak ustalono 25-latek groził atrapą broni palnej.
Napastnicy szarpali i uderzali znajdujące się w samochodzie osoby. Zrabowali torebkę, w której było 450 euro, paszport, karty bankomatowe, dokumenty, słowniki oraz hiszpańskie wina. Spodziewali się znacznie większego łupu, gdyż Hiszpanie przyjechali w sprawach biznesowych, mieli sprzedać działkę inwestorowi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie