Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sławomir Adamus: Trochę mnie poniosło

Arkadiusz Kielar
Trener Sławomir Adamus (z prawej, obok kierownik stalowowolskiego zespołu, Wojciech Nieradka) przyznaje, że w swoich słowach po ostatnim meczu w Płocku poszedł za daleko. Piłkarze Stali Stalowa Wola nadal walczą o awans.
Trener Sławomir Adamus (z prawej, obok kierownik stalowowolskiego zespołu, Wojciech Nieradka) przyznaje, że w swoich słowach po ostatnim meczu w Płocku poszedł za daleko. Piłkarze Stali Stalowa Wola nadal walczą o awans. Arkadiusz Kielar
Trener drugoligowych piłkarzy Stali Stalowa Wola deklaruje, że mimo ostatnich niepowodzeń jego zespół dalej walczy o awans.

- Poniosło mnie trochę pod wpływem emocji - mówi Sławomir Adamus, odnosząc się do swoich słów po ostatnim meczu z Wisłą w Płocku. Zapowiedział wtedy, że będzie teraz bardziej stawiał na "młodych", bo sezon jest dla jego zespołu właściwie zamknięty.

Stal przegrała w Płocku 0:1, to był trzeci z kolei mecz z drużynami z czołówki tabeli. Wcześniej stalowowolanie zremisowali ze Zniczem w Pruszkowie 0:0 i przegrali z Okocimskim Brzesko 0:2. Spotkanie z Wisłą miało być "meczem prawdy".

JEDEN Z NAJLEPSZYCH

Chociaż jednak "stalowcy" w sobotę w Płocku przegrali, to pozostawili po sobie dobre wrażenie, miejscowi zaznaczali, że zespół ze Stalowej Woli był jednym z lepszych, jaki pokazał się u nich w tym sezonie. Zabrakło jednak skuteczności i porażka jest faktem. Stal ma nadal na koncie 40 punktów, strata do lidera tabeli, Olimpii Elbląg", wynosi 9 "oczek", a do drugiego Okocimskiego Brzesko, który zajmuje miejsce także premiowane awansem - 8 punktów. Według "realistów" trener Adamus miał rację, mówiąc, że teraz można już ogrywać młodych, bo szans na awans już większych nie ma na siedem kolejek do końca sezonu.

- Poszedłem jednak za daleko w swojej opinii - prostuje szkoleniowiec "Stalówki". - Na odprawie tłumaczyłem chłopakom, że mecz z Wisłą jest dla nas kluczowy. Będziemy jednak próbować walczyć dalej. Gramy w najbliższym czasie z kolejnymi zespołami z czołówki (w środę u siebie ze Świtem Nowy Dwór i w sobotę na wyjeździe z Olimpią Elbląg - przyp. ARKA) i możemy im urwać punkty. Przyznam, że mimo porażki w Płocku rozegraliśmy jeden z najlepszych meczów za mojej obecnej kadencji w Stali, naprawdę nieźle to wyglądało piłkarsko. Widać, że zespół ma pomysł na grę. Bo pod względem ambicjonalnym to drużyna zawsze prezentuje się dobrze.

NIE MA INNEJ OPCJI

Mimo, iż trener chce walczyć nadal o awans, to nie do końca wycofuje się też ze słów o coraz częstszym wpuszczaniu na boisko młodych graczy. Tym bardziej, że nie brakuje mu kadrowych kłopotów. Na urazy narzekają czołowi zawodnicy Stali, Kamil Gęśla i Daniel Radawiec.

- Jeżeli chodzi o naszą pozycję, wiele rozstrzygnie się po najbliższych dwóch spotkaniach. My podejmujemy wyzwanie - deklaruje Sławomir Adamus. - Może też przyjść moment, że publiczność w Stalowej Woli będzie mogła obejrzeć "młody narybek", wychowanków klubu, zobaczyć, na co ich stać. Szukamy też młodych, zdolnych zawodników w regionie, między innymi w Tłokach Gorzyce, chociaż nie wiadomo, czy po sezonie gorzyczanie nie zażądają pieniędzy, których nie będziemy w stanie wyłożyć. Można jednak się dogadać, może dojść na przykład do wymiany piłkarzy. Uważam, że jeżeli nie uda się nam awansować w tym sezonie, to są całkiem dobre podwaliny pod to, by powalczyć o awans w kolejnym, przy kilku wzmocnieniach. Ten zespół, jeżeli uda się utrzymać skład, będzie grał coraz lepiej, nie ma innej opcji…

Zapowiedź meczu Stali ze Świtem, w tym między innymi opinia trenera zespołu z Nowego Dworu, Przemysława Cecherza, który w przeszłości prowadził drużynę ze Stalowej Woli - w środowym, papierowym wydaniu Echa Dnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie