MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Śledztwo w sprawie morderstwa w Nisku tkwi w martwym punkcie. Bezkarny zabójca cieszy się wolnością

Marcin RADZIMOWSKI
Ponad dziewięć miesięcy całym Niskiem wstrząsnęło bestialskie zabójstwo 52-letniej mieszkanki tego miasta. Pomimo zakrojonych na szeroką skalę działań prokuratury i policji nadal nie wiadomo, kim jest sprawca. Bezkarny zabójca wciąż cieszy się wolnością.

W tym śledztwie Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu dysponuje już wynikami prawie wszystkich zleconych analiz. Analizy śladów biologicznych, daktyloskopijnych, zapachowych, zapisy kamer monitoringu, zeznania świadków. Brakuje tylko jednego - wytypowanego sprawcy zabójstwa.

W MARTWYM PUNKCIE

- Śledztwo niestety utknęło w martwym punkcie, ale wciąż podejmujemy nowe działania, o których z uwagi na dobro sprawy nie mogę informować - mówi prokurator Adam Cierpiatka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.

Do zbrodni - przypomnijmy - doszło w nocy z 5 na 6 kwietnia ubiegłego roku w domu jednorodzinnym w Nisku. Nieustalony dotąd sprawca zaatakował nożem (narzędzia nie znaleziono) śpiącą w pokoju na parterze kobietę i zadał kilkanaście ciosów. Ofiara broniła się, jednak bezskutecznie. W tym czasie w domu w pokoju na piętrze przebywał jej syn. Kiedy rozmawialiśmy z nim twierdził, że usłyszał trzaśnięcie drzwi wejściowych i gdy wybiegł z domu zauważył już tylko uciekającą postać. Później w pokoju matki dokonał makabrycznego odkrycia.

W pierwszych dniach po zabójstwie policja zatrzymała kilku młodych mężczyzn, których podejrzewano o związek ze zbrodnią. Szybko okazało się, że typowania były niewłaściwe a każdy z nich miał mocne alibi. Nie udało się odnaleźć narzędzia zbrodni - nawet wypompowano szambo w nadziei na znalezienie noża. Nie znaleziono.

BEZ KONRTENYCH ŚWIADKÓW

Mijają kolejne tygodnie i miesiące, a w śledztwie nie ma przełomu. Nie pojawił się żaden konkretny świadek, a wraz z upływem czasu szanse na znalezienie takiej osoby maleją.

Nie wiadomo też, jaki był motyw działania zabójcy. Najbardziej prawdopodobnym wydaje się być czyjaś zemsta na synu zamordowanej kobiety lub przypadkowa zbrodnia (ofiarą ataku miał być syn a kobieta stała się niewygodnym świadkiem i dlatego zginęła). Śledczy od początku brali i prawdopodobnie nadal biorą też pod uwagę wersję, w której to syn miałby być sprawcą. On sam w rozmowie z nami twierdził stanowczo, że to bzdurne i całkowicie bezpodstawne podejrzenia.

30-latek jest przekonany, że to on miał być ofiarą ataku a matka zginęła przypadkowo. Wiedział, że pewne osoby mogą czyhać na jego życie, dlatego właśnie feralnej nocy spał z maczetą obok łóżka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie