Śmieciowe niepokoje mieszkańców tarnobrzeskiego Nagnajowa

O przyszłej działalności Zakładu Segregacji i Kompostownię Odpadów w Machowie mówili mieszkańcy osiedla Nagnajów z przedstawicielami spółki A.S.A. Tarnobrzeg podczas spotkania w domu osiedlowym. Mieszkańcy, którzy zarzucili pytaniami przedstawiciela inwestora i przewodniczącego rady miasta, przyznali, że dla nich to dopiero początek, dlatego dokładnie przyjrzą się planowanej inwestycji.

Realizowana przez spółkę A.S.A. w Machowie inwestycja obejmie Zakład Segregacji i Kompostownię Odpadów, Gminny Punkt Zbiórki Odpadów, punkt skupu surowców wtórnych, demontaż odpadów wielogabarytowych. Moce przerobowe instalacji wystarczą do zagospodarowania i przyjmowania odpadów z obszaru zamieszkałego przez co najmniej 120 tysięcy mieszkańców (Tarnobrzeg liczy niecałe 50 tysięcy). Jednak o tym, co się buduje mieszkańcy podmiejskiego osiedla Nagnajów, które sąsiaduje z inwestycją do niedawna dowiadywali się pocztą pantoflową. Po naszej publikacji "Śmieci ważniejsze od ludzi" oburzeni mieszkańcy domagali się spotkania z przedstawicielem tarnobrzeskiego urzędu miasta i inwestora, czyli spółki A.S.A.

A GDZIE W TYM CZŁOWIEK?

Pytania mieszkańców, którzy przyszli do domu osiedlowego skupiały się wokół jednego zagadnienia. To przede wszystkim zakres segregacji i kompostowania, bezpieczeństwo inwestycji i jej wpływ na najbliższe otoczenie. Obecnego na sali Dariusza Kołka, przewodniczącego rady miasta wielokrotnie pytali, dlaczego władze miasta, znając plany spółki A.S.A nie przeprowadziły konsultacji z nimi na temat funkcjonowania zakładu i jego oddziaływania na najbliższe otoczenie. Mieszkańcy nie kryli obaw, że działalność nowego zakładu w Machowie może wiązać się z przykrym zapachem, co odczuli już jakiś czas temu. - Pamiętam, jak w miejscu gdzie dziś buduje A.S.A. działało przedsiębiorstwo, które zajmowało się magazynowaniem i segregacją śmieci - mówili mieszkańcy.

Ponadto, ich zdaniem działalność zakładu, zakłóci im spokój. - Już dziś mieszkamy przy ruchliwej Wisłostradzie, a teraz dojdą nam ze wszystkich stron śmieciarki - mówiła jedna z mieszkanek. - Jeżeli nam ktoś powie, że to nie będzie niszczące, że dostosujecie się do przepisów, że nie będziemy odczuwać przykrych zapachów, to powiem, że będziemy to widzieć. Śmieciarki będziemy widzieć na drogach. Skutki działalności tego wszystkiego będziemy widzieć na drogach, na murach, na ulicach. Wszędzie.

BEZPIECZNA INSTALACJA

Przedstawiciel spółki A.S.A. Tarnobrzega Jan Palacz tłumaczył mieszkańcom proces przetwarzania odpadów. - Polega on na tym, że przywozi się odpady, sortuje, a to, co musi być kompostowane oddaje się do kompostowni, a resztę wywozi do kompostowni - tłumaczył Jan Palacz. - Wszystkie procesy technologiczne, będą zamkniętymi. Sortownia będzie w hali. Natomiast urządzenia kompostujące w zamkniętych tunelach. Dlatego żadne niekontrolowane wyziewy, nie przedostaną się do atmosfery.

Obawy mieszkańców rozwiewał także Dariusz Kołek. - Jeżeli pan dostaje pozwolenie, to przy odbiorze poszczególne instytucje oceniają inwestora na dzień odbioru i muszą być spełnione wszystkie normy - zapewniał.

W celu rozwiązania wątpliwości przewodniczący Kołek zaprosił przewodniczącego osiedla i mieszkańców na organizowaną przez prezydenta Tarnobrzega w najbliższy czwartek konferencję w Zamku Dzikowskim. Tematem spotkania będą nowe zasady gospodarowania odpadami komunalnymi. Dariusz Kołek zapewnił także, że dojdzie do kolejnego spotkania z mieszkańcami Nagnajowa. Spotkanie odbędzie się pod koniec lutego.