Dochodziła godzina 7.30, kiedy mieszkający przy ulicy Krakowskiej w Baranowie Sandomierskim ludzie usłyszeli potworny huk. Chwilę później na ulicy było już tylko widać dwa zgniecione auta, w nich zakrwawionych kierowców.
- Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierująca oplem astrą 24-letnia kobieta, jadąc od strony Mielca, najprawdopodobniej wyprzedzała tira. Zjechała ne lewy pas, gdzie doszło do czołowego zderzenia z peugeotem 207 - wyjaśnia prokurator Małgorzata Bokwa z Prokuratury Rejonowej w Tarnobrzegu. - Zaznaczam, że są to jedynie wstępne ustalenia. Szczegóły poznamy, dysponując opinią biegłego z zakresu ruchu drogowego oraz wynikami oględzin miejsca wypadku.
NA OSTRYM ZAKRĘCIE
Do wypadku doszło na pierwszym w Baranowie Sandomierskim, bardzo ostrym i niebezpiecznym zakręcie (jadąc od Mielca). W tym miejscu na jezdni jest podwójna linia ciągła. Czy rzeczywiście 24-latka wyprzedzała ciągnik siodłowy z naczepą lub ciężarówkę? Być może tak, w każdym razie na miejscu zdarzenia żadnego dużego samochodu nie było. To jednak o niczym nie przesądza, bo kierowca tira mógł nie zauważyć, że po lewej stronie jego samochodu doszło do zderzenia.
Jak się dowiedzieliśmy, 24-letnia Joanna jechała z Dymitrowa Dużego (gmina Baranów Sandomierski) do Tarnobrzega. Miała dostarczyć wyniki badań lekarskich do jednej ze szkół średnich, w której od września miała pracować. Miała uczyć języka angielskiego.
RATOWNICY PRZEGRALI
Peugeotem 207 kierował mężczyzna z Tarnobrzega. To auto jednej ze szkół nauki jazdy, kierowca to najprawdopodobniej instruktor, który jechał po kursanta. Podróżował sam.
W chwili zderzenia w obydwu samochodach zadziałały poduszki powietrzne. Pomimo tego, kierujący doznali poważnych obrażeń. Stan 24-latki ratownicy medyczni już na miejscu wypadku określali jako krytyczny. Pomimo trwającej kilkadziesiąt minut reanimacji na miejscu, w karetce i w szpitalu, życia młodej kobiety nie zdołano uratować. Zmarła około godziny 9.
Wskutek wypadku przez kilka godzin droga w tym miejscu została zablokowana.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?