MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sobotnie handlowanie w regionie. Sprawdź co zdrożało, a co kupisz taniej

/PISZ/
archiwum
Fatalna aura, padający a chwilami wręcz lejący deszcz spowodował, że sobotnie handlowanie na największych placach targowych naszego regionu było nieudane. Wiele stoisk nie zostało otwartych, frekwencja wśród kupujących była mizerna.

Na popularny rynek przyszli przede wszystkim stali jego bywalcy, nie było jednak tłumów, ba, kupujących było jeszcze mniej niż przed tygodniem, kiedy wydawało się, że gorzej już być nie może.

TARNOBRZEG

Dwa tygodnie przed popularnymi "Mikołajkami" można było się spodziewać przynajmniej kilku stoisk z zabawkami, jak to miało miejsce w ubiegłym roku o tej porze. Nic z tych rzeczy, zabawek nie było, być może zawinił wspomniany deszcz.
Na stoiskach z owocami i warzywami asortyment się nie zmienił. Zaskoczeniem była niższa niż przed tygodniem cena cytryn, których kilogram można było kupić już za 5,50 zł. Banany kosztowały od 4,50 do 5,50 zł za kg, natomiast mandarynki wycenione były na 4,50-6 zł. Porównując do cytrusów cenę gruszek, których kilogram wyceniony był średnio na 4 zł, okazało się, że nasze rodzime owoce są już droższe aniżeli też transportowane z Afryki lub też krajów z południa Europy. Zaskoczeniem na stoiskach z owocami był susz owocowy, który za kilka tygodnie będzie miał spore wzięcie. W sobotę zainteresowania suszonymi jabłkami, gruszkami i śliwkami prawie nie było, nie było tez suszonych moreli, których przed rokiem o tej porze było już mnóstwo.
Na stoiskach z warzywami wzrok przykuwały dorodne, pięknie prezentujące się pomidory "mieleckie", których cena sięgnęła już 9 zł, ale inne odmiany, już bardziej pomarańczowe niż czerwone były nieco tańsze. Tak jak przed tygodniem, tak w sobotę wiele osób kupowało rzodkiewkę (1,50-2 zł) oraz sałatę wycenioną na 2-3 zł za główkę. W sobotę można było jeszcze kupić ostatnią już chyba w tym roku cebulę cukrówkę, za kilogram, której "wołano" ponad 3 zł, odmiana wolska wyceniona była na 1,50-2 zł. Nie było natomiast zainteresowania brokułami oraz kalafiorem, ale może dlatego, że jakość towaru nie rzucała na kolana. Marchew, pietruszka, seler i por to warzywa, które kupowano najchętniej, lepiej niż przed tygodniem sprzedawały się jajka.

STALOWA WOLA

Zimy, którą nas tak straszono nie ma i nie wiadomo, kiedy będzie. Mieszkańcy miasta i przyjezdni rozglądali się w targowej ofercie. W tym znaczna ich część sprawdzała, co sprzedawcy mają do zaoferowania z zimowego asortymentu, bo przecież mrozy kiedyś nadejdą. Oferta targowa jest na każdą kieszeń. Pikowana kurtka z kapturem jest do kupienia za około 50 złotych. Z drugiej strony można kupić puchową kurtkę za dwieście i więcej złotych. Wełniane płaszcze kosztują około dwustu złotych. Ciepłe, skórzane buty męskie za kostkę to wydatek rzędu minimum 100-150 złotych. Z tworzywa buty kosztują tylko 50 złotych. Jest to zakup z dreszczykiem emocji: rozlecą się czy dotrzymają wiosny. Dział pod tytułem buty damskie jest na targu bez porównania bardziej rozbudowany niż oferta dla mężczyzn. Ceny kozaków bardzo często sięgają dwustu a nawet trzystu złotych. Tyle płacimy za buty ze skóry, z tworzywa kosztują kilkadziesiąt złotych.
Komplet wełniany: czapka, szalik, rękawiczki kosztuje 20 złotych. Gruby sweter kosztuje 50-60 złotych - to średnia cena, można taki kupić spokojnie zarówno dwa razy taniej, jak i dwa razy drożej. Po prostu każdy coś dla siebie znajdzie.
Stoiska owocowo-warzywne również przeżywały oblężenie. Ceny ostatnio poszły w górę, co jest nieuniknione o tej porze roku. Pomidory sprzedawano po sześć-siedem złotych, paprykę po siedem-osiem złotych za kilogram. Na pomidory jest nawet mimo tej ceny całkiem spory popyt. Ziemniaki kosztują 1,20-1,50 złotego, tu się nic nie zmieniło, kilogram marchewki można kupić za złotówkę, cebuli za dwa-trzy złote, brukselki po cztery złote. Brokuły i kalafiory oferowano po trzy złote, natomiast główka sałaty pekińskiej kosztowała dwa - trzy złote.
Za dwa złote kupimy na targu kilogram dobrych jabłek, gruszki są dwa razy droższe. Po sześć złotych oferowano winogrona. Cytryny kosztują sześć-siedem złotych za kilogram, pomarańcze pięć-sześć złotych.
Podrożały pieczarki do sześciu-siedmiu złotych. Jajka z farmy dużych rozmiarów oferowano po 40-50 groszy za sztukę, wiejskie natomiast po 60-70 groszy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie