Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śpiewak z niezwykłym głosem i urodą otrzymał prestiżowy tytuł od prezydenta

ZS
Andrzej Stec na koncercie, z kanadyjskim pianistą Jean-Eudes Vaillancourt.
Andrzej Stec na koncercie, z kanadyjskim pianistą Jean-Eudes Vaillancourt. Zdzisław Surowaniec
Stalowa Wola ma niezwykle utalentowanych mieszkańców, którzy wylatują stąd w wielki świat i robią kariery, nie zrywając kontaktów z rodzinnym miastem. Jednym z nich jest śpiewak Andrzej Stec. Właśnie dostał od prezydenta tytuł "Ambasadora Stalowej Woli".

Andrzej Stec

Urodził się w Stalowej Woli. Ma 32 lata. Jest absolwentem Państwowej Szkoły Muzycznej im. I. J. Paderewskiego w Stalowej Woli. Tenor liryczny, zamieszkały w Montrealu w Kanadzie. Ma tytuł doktora, śpiewa w siedmiu językach, opanował role główne 16 oper, zna teksty ponad 100 pieśni, arii operetkowych i piosenek,

Andrzej Stec.
Andrzej Stec. Zdzisław Surowaniec

Andrzej Stec.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

Koncert zorganizowany w Miejskim Domu Kultury miał tytuł "Bukiet pieśni polskich i innych na tenor liryczny i fortepian. Bo pieśniarz, obdarzony głosem tenora lirycznego, miał za akompaniatora kanadyjskiego pianistę profesora Jean-Eudes Vaillancourt.

SCENICZNA URODA

To był niezwykły wieczór. Nieczęsto się zdarza, aby oglądać młodego artystę, obdarzonego przez pana Boga talentem wokalnym, a na dodatek sceniczną urodą. Ten przystojniak ma w sobie dar rozkochiwania w sobie publiczności. A zdobywa ją chłopięcym uśmiechem, czarującym zachowaniem, elegancją, ale nade wszystko ciepłym głosem, śpiewem na najwyższym poziomie.

Artysta wykonał pieśni Beethovena, Mozarta, Tosty, Dionizettiego, Fauré, Moniuszki i Lehara. - Ma niespotykany głos. Niewielu tenorów potrafi śpiewać tak delikatnie czyli lirycznie. Ma dużą skalę głosu, śpiewa na wysokich tonach, choć bez falsetu. Zachwyca także czysta intonacja jego głosu - ocenia Maciej Witek, dyrygent Chóru Chłopięcego "Cantus". Dodał, że podziwiał także akompaniującego Jean-Eudes Vaillancourt, który świetnie wczuł się w polski repertuar.

NAJLEPSZY AMBASADOR

Na widowni obecna była rodzina Andrzeja Steca. Oraz prezydenta Andrzej Szlęzak, który wręczył artyście tytuł "Ambasadora Stalowej Woli". Przyznał, że będzie najlepszym ambasadorem miasta.

Andrzej urodził się w Stalowej Woli, mieszkał z rodzicami w miejscu zwanym rozwadowską górką. Miał szesnaście lat, kiedy rodzice sprzedali co było do sprzedania, rozdali co się nie dało sprzedać i wylecieli za ocen do Stanów Zjednoczonych, do Chicago.

- Wiele osób zwraca uwagę na to, że chętnie się uśmiecham. To bierze się z tego, że miałem szczęśliwe dzieciństwo i młodość. A dzieciństwo wiązało się ze Stalową Wolą, gdzie spędziłem najcudowniejsze lata. Tu się ukształtowałem - wyznał artysta, który ze Stalowej Woli znowu wyjechał w wielki świat, robię karierę już jako jego ambasador.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie