MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spłonęliby żywcem!

Sławomir CZWAL <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
Kierowca z Krakowa wyciągnął dwie osoby z rozbitego renault. Uratował im życie, bo za chwilę auto stanęło w płomieniach.
Kierowca z Krakowa wyciągnął dwie osoby z rozbitego renault. Uratował im życie, bo za chwilę auto stanęło w płomieniach.
Dwie pasażerki poloneza zostały przewiezione do niżańskiego szpitala. Przyczyny wypadku bada niżańska policja.
Dwie pasażerki poloneza zostały przewiezione do niżańskiego szpitala. Przyczyny wypadku bada niżańska policja. S. Czwal

Dwie pasażerki poloneza zostały przewiezione do niżańskiego szpitala. Przyczyny wypadku bada niżańska policja.
(fot. S. Czwal)

To cud, że nikt nie zginął. Cztery osoby w szpitalu, jedno auto spalone, a drugie doszczętnie rozbite. To skutki dwóch wypadków, które zdarzyły się wczoraj w gminie Ulanów w ciągu niecałej godziny. Dzieliła je odległość około dwóch kilometrów.

Czarny dzień na drogach gminy Ulanów w powiecie niżańskim. Po upalnych dniach wczorajszy poranny deszcz dał się we znaki kierowcom. Parę minut po godzinie 10 w lesie, w okolicach miejscowości Gózd w poślizg wpada samochód renault. Uderza w drzewa i przewraca się na bok. W aucie uwięzionych jest dwoje rannych.

- Przejeżdżający drogą kierowca z Krakowa pomógł wydostać się, zarówno kierowcy, jak i pasażerce z samochodu - relacjonuje Mirosław Fijas, oficer prasowy z Komendy Powiatowej Policji w Nisku. - Prawdopodobnie uratował im życie, bo auto zaczęło płonąć. Z relacji świadka wynika, że obok rozbitego auta przejechały trzy samochody i kierowcy nie zatrzymali się, aby udzielić pomocy ofiarom wypadku. Jesteśmy zszokowani, gdyż takie przypadki zdarzają się bardzo rzadko. Tym bardziej w sytuacji, kiedy zaczyna się palić samochód.

- Kiedy strażacy dojechali na miejsce, auto stało już w płomieniach i nie dało się go ugasić - informuje młodszy kapitan Dariusz Przybysz, strażak z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nisku.

Auto spłonęło do tego stopnia, że policjanci nie byli w stanie stwierdzić, jaki to model renault. 61 -letni mieszkaniec powiatu zamojskiego wraz z 19 -letnią córką trafili do niżańskiego szpitala.

Nie minęła godzina i dochodzi do drugiego groźnego wypadku. Na łuku drogi w Kurzynie Wielkiej podczas mijania się, polonez zahacza o TIR-a. Osobowe auto wpada pod koła naczepy i przewraca się na bok. Dwie pasażerki poloneza trafiają do szpitala w Nisku. Okoliczności obu wypadków wyjaśnia niżańska policja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie