Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa księdza profesora przyłapanego na zbyt szybkiej jeździe jeszcze raz przed sądem w Nisku

/ram/
Niżański sąd ponownie rozpozna sprawę księdza profesora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, zatrzymanego przez policję za przekroczenie prędkości jazdy samochodem. Wykroczenia tego miał się dopuścić w Katach koło Niska. Skazujący wyrok uchylił wczoraj Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu.

Zdarzenia miały miejsce w maju ubiegłego roku. Wtedy to policjanci niżańskiej "drogówki" w miejscowości Katy złapali na radar kierowcę, który przekroczył dopuszczalną prędkość jazdy o 60 km/h w terenie zabudowanym. Kierowcą okazał się pracownik naukowo-dydaktyczny Katedry Prawa Wykroczeń i Postępowań Dyscyplinarnych Wydziału Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w Lublinie. Ksiądz profesor odmówił przyjęcia mandatu, dlatego policja skierowała sprawę do sądu.

Sąd Rejonowy w Nisku po wysłuchaniu zeznań policjantów i wyjaśnień obwinionego wydał nieprawomocny wyrok: kierowca kapłan został uznany winnym, jako karę musi zapłacić 2 tysiące złotych grzywny oraz 300 złotych tytułem kosztów sądowych.

Od wyroku tego ukarany kierowca się odwołał. Wczoraj sprawę przeanalizował Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu, w składzie jednoosobowym. - Sąd uznał, że nie wszystko w tej sprawie zostało wyjaśnione, uchylił wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpoznania przez sąd pierwszej instancji, Sąd Rejonowy w Nisku - informuje sędzia Józef Dyl, rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu.

Przypomnijmy, że w związku z sądową sprawą, kapłan kierowca złożył też do prokuratury zawiadomienie o przestępstwie. Jego zdaniem, policjanci złożyli fałszywe zeznania przed sądem, natomiast sędzia sądu w Nisku dopuścił się obrazy uczuć religijnych, używając niewłaściwego określenia w stosunku do "Biblii" oraz do przysięgi wyznaniowej. Ksiądz profesor podnosił w zawiadomieniu, że sędzia Krzysztof Dembowski w sądzie dyskredytował go jako kierowcę, duchownego i profesora, a w odniesieniu do przysięgi użył sformułowania "magiczny obrząd".

Wiadomo już, że policjanci nie składali fałszywych zeznań - tarnobrzeska prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania przygotowawczego. Śledczy badają teraz podstawy stwierdzeń zawartych w zawiadomieniu, odnoszących się do sędziego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie