Sprzęt artyleryjski z Huty Stalowa Wola na szczycie NATO

ZOBACZ TAKŻE:
Wyrzutnia rakiet na wysypisku śmieci w Warszawie. Chroni szczyt NATO

(Dostawca: x-news)

Drugi, sobotni dzień szczytu NATO w Warszawie to równocześnie był drugi dzień pikników wojskowych w miastach wojewódzkich.

Ściana wschodnia naszego kraju, to imprezy organizowane przez jednostki na co dzień używające sprzętu Huty Stalowa Wola. W Lublinie, nad zalewem Zemborzyckim, wydarzenia piknikowe koordynowali żołnierze 2. Hrubieszowskiego Pułku Rozpoznawczego imienia Henryka Dobrzańskiego „Hubala”. Największym zainteresowaniem cieszyły się „polskie czołgi”, czyli samobieżne haubice 122 milimetrów „Goździk” (jeszcze na licencji sowieckiej). Dzieciaki korzystały z wielu atrakcji oferowanych przez liczne stoiska organizacji wojskowych i paramilitarnych. Niemniej w każdym niemal przypadku słyszało się: - Mamo, chodźmy w końcu do czołgu...

W sobotę w Warszawie szef ministerstwa obrony narodowej, Antoni Macierewicz przemawiał na tle stalowowolskiej armatohaubicy krab, wyrzutni rakiet langusta, samobieżnej haubicy rak z Huty Stalowa Wola. Było to spełnienie obietnicy, że sprzęt artyleryjski ze Stalowej Woli znajdzie się na wystawie podczas szczytu NATO.

Międzynarodowi przywódcy rozmawiali na Stadionie Narodowym o problemach bezpieczeństwa światowego. Głównym problemem jest przeciwdziałanie zagrożeniom kreowanym obecnie przez Rosję. Pikniki wojewódzkie miały skupić uwagę opinii publicznej na działaniach szefów państw i rządów. Obrady ze Stadionu Narodowego były relacjonowane w 16 stolicach województw.

We Wrocławiu można oglądać wyroby Jelcza (spółka należy do HSW), wyroby Huty są obecne w każdym mieście wojewódzkim, a także tworzą tło obrad centralnych.

W Lublinie ulewne deszcze i burze nie były w stanie zniechęcić do aktywnego uczestnictwa w grach i konkursach licznej grupy mieszkańców regionu. Na telebimach emitowane były prezentacje najnowocześniejszych systemów artyleryjskich i rozpoznawczych, wdrażanych obecnie do służby wojskowej.