MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stal i Siarka zaskakują

Piotr Szpak , Arkadiusz Kielar
Koszykarze Stali Stalowa Wola (z piłką Jacek Jarecki) rozczarowali w Sopocie w meczu z rezerwami Prokomu.
Koszykarze Stali Stalowa Wola (z piłką Jacek Jarecki) rozczarowali w Sopocie w meczu z rezerwami Prokomu. S. Czwal
Koszykarze pierwszoligowej Stali Stalowa Wola zawiedli w Sopocie. Pozytywnie zaskoczyła Siarka Tarnobrzeg.

Nasi pierwszoligowi koszykarze lubią zaskakiwać. I "na plus" i "na minus". W poprzedniej kolejce cieszyli się kibice Stali Stalowa Wola, a powody do smutku mieli fani Siarki Tarnobrzeg, tym razem jest akurat odwrotnie…

Przykrą niespodziankę sprawiła "Stalówka", która przejechała kawał drogi do Sopotu na spotkanie z rezerwami miejscowego Prokomu i wracała bez wygranej.

NIEMOC W KOŃCÓWCE

Porażka 69:77 z młodym zespołem, którego zawodnicy aspirują dopiero do "poważnej" koszykówki, naszym chluby nie przyniosło. "Stalowcy" mają problemy z koncentracją przez cały mecz, bo przez jej brak przegrali też pierwsze wyjazdowe spotkanie w Pruszkowie z BT Wózkami. Tym razem "niemoc" ogarnęła naszych w czwartej kwarcie, którą przegrali 15:27, choć wcześniej kontrolowali sytuację. Ale pozwolili w najważniejszym momencie "dogonić" rywalom wynik, a następnie wygrać całe spotkanie.

- Moi zawodnicy zapomnieli, jak się gra w koszykówkę, jak wygrać pojedynek "jeden na jeden", jak trafić spod kosza - mówił trener Stali, Leszek Kaczmarski.

Stalowowolski zespół jak najszybciej musi wyciągnąć wnioski i zrehabilitować się przed własną publicznością już w najbliższą środę w pojedynku z liderem, Zastalem Zielona Góra. Na szczęście "stalowcy" prezentują się przed własną publicznością znacznie lepiej niż na wyjazdach. W pierwszym spotkaniu w tym sezonie we własnej hali pokonali pewnie Resovię Rzeszów 77:58.
POKAZALI CHARAKTER

Niewielu było takich, którzy koszykarzom Siarki Tarnobrzeg dawali jakiekolwiek szanse na wygranie meczu z BT Wózki w Pruszkowie. Bo i powodów do tego nie było. W drugiej kolejce "Siarkowcy" w kiepskim stylu ulegli we własnej hali Sokołowi Łańcut. Ale w Pruszkowie tarnobrzescy koszykarze pokazali charakter. W walce pod tablicami szalał Krzysztof Zych, który zaliczył aż 16 zbiorek. Zych został zresztą uznany za najlepszego gracza meczu, zdobył 27 punktów.

- Tak, Krzysiek zagrał bardzo dobrze, widowiskowo, ale u nas wszyscy gracze zasłużyli na brawa. To był zupełnie inny zespół niż ten z meczu z Sokołem. Nie możemy się tym zwycięstwem zachłystywać, ale co tu dużo mówić, z optymizmem będziemy oczekiwać kolejnych spotkań - mówił nam szkoleniowiec tarnobrzeskiego zespołu Zbigniew Pyszniak.

A kolejne emocje pod pierwszoligowym koszem już jutro. Do Stalowej Woli przyjedzie lider, Zastal Zielona Góra, a do Tarnobrzega na derby województwa z Siarką, Resovia Rzeszów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie