MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stal Stalowa Wola - Siarka Tarnobrzeg: Na taki mecz czekaliśmy aż osiem lat

Arkadiusz Kielar, Piotr Szpak
W sobotę w Stalowej Woli po raz pierwszy od ośmiu lat zmierzą się ze sobą w ligowym meczu piłkarze Stali z Siarką Tarnobrzeg (z piłką Sylwester Sikorski, obok Jarosław Piątkowski).
W sobotę w Stalowej Woli po raz pierwszy od ośmiu lat zmierzą się ze sobą w ligowym meczu piłkarze Stali z Siarką Tarnobrzeg (z piłką Sylwester Sikorski, obok Jarosław Piątkowski). Marcin Radzimowski
W sobotę od godziny 15 na stadionie przy ulicy Hutniczej w Stalowej Woli czekają nas wielkie piłkarskie derby w drugiej lidze, Stal kontra Siarka Tarnobrzeg. Na taki mecz kibice obu zespołów czekali… osiem lat.

Po raz ostatni piłkarze Stali Stalowa Wola i Siarki Tarnobrzeg zmierzyli się w ligowym spotkaniu w 2004 roku w Tarnobrzegu, w "starej" trzeciej lidze, wówczas padł bezbramkowy remis. Wcześniej w tym samym sezonie 2003/2004 w meczu w Stalowej Woli wygrali natomiast gospodarze 2:0, po bramkach Dariusza Michalaka i Mirosława Pokrywki. Jak będzie teraz? "Na papierze" faworytem są stalowowolanie, którzy w drugoligowej tabeli zajmują 11. miejsce z 16 punktami, natomiast tarnobrzeżanie są na 16. pozycji (11 pkt.). Nie od dzisiaj jednak wiadomo, że w derbach wszystko jest możliwe, to walka nie tylko o punkty, ale także o prestiż.

DERBY PAMIĘTA "FABIAN"

Stal na pięć spotkań rozegranych na własnym stadionie w tym sezonie przegrała aż cztery, a zdołała pokonać u siebie tylko Pogoń Siedlce 3:0. Kibice stalowowolskiej drużyny nie wyobrażają sobie, żeby gospodarze znowu u siebie zaliczyli "wpadkę", zwłaszcza, że to spotkanie z lokalnym rywalem, Siarką. W młodej ekipie trenera Mirosława Kality w derbach z Siarką grał w przeszłości napastnik Wojciech Fabianowski.

- Ale na derby nastawiają się wszyscy w naszym zespole, widzę to po chłopakach - mówi "Fabian". - Taki mecz wywołuje dodatkowy "dreszczyk", w zespole jest pełna mobilizacja. Ciężko mówić o faworycie, chociaż patrząc w tabelę można mówić o naszej uprzywilejowanej pozycji. Siarce jak na razie idzie w tym sezonie "średnio", traci dużo bramek. Ale ta liga jest naprawdę nieprzewidywalna, teoria teorią, a i tak wychodzi wszystko na boisku. Dlatego nie ma co obiecywać, tylko wyjść na murawę i udowodnić swoją wyższość. Wyróżniającą się postacią w Siarce jest Jarek Piątkowski, który grał jeszcze niedawno w naszym zespole. Ale lepiej podchodzić do tego meczu na zasadzie, że to oni mają nas pilnować, a nie my ich.

DOBRA WIADOMOŚĆ

W Stali nie brakuje kłopotów, z powodu kontuzji w meczu z Siarką nie będą mogli zagrać Artur Cebula, Tomasz Demusiak i Jakub Popielarz. Pod znakiem zapytania stoją występy Wojciecha Białka i Rafała Turczyna, kłopoty ze zdrowiem ma od dłuższego czasu Tomasz Majowicz. Do składu wraca po wyleczeniu kontuzji Sylwester Sikorski, podstawowy obrońca "Stalówki" i to jest dobra wiadomość dla trenera Kality, który bardzo liczy na tego zawodnika.

Na mecze w Stalowej Woli nie są wpuszczane zorganizowane grupy kibiców gości, ze względu na modernizację stadionu przy ulicy Hutniczej. Ci, którzy chcą spokojnie kupić bilet, powinni przyjść na derbowe spotkanie odpowiednio wcześnie, pamiętając, by wziąć ze sobą dokument tożsamości, potrzebny przy zakupie biletów (8 i 12 złotych). Kasy będą otwarte od godziny 13.30. Warto jeszcze przypomnieć, że Stal z Siarką zmierzyły się w Stalowej Woli w sparingu przed obecnym sezonem i padł wówczas remis 3:3 (bramki: Białek 2, Łanucha - Madeja, Wolan, Gębalski).

BŁYSNĘLI CHARYZMĄ

"Siarkowcom" w tej lidze idzie jak po grudzie, nie wszyscy piłkarze prezentują drugoligowe umiejętności, więc trenerzy Michał Szymczak i Janusz Hynowski muszą praktycznie w każdym meczu szukać optymalnego ustawienia. Różnie się to sprawdza. W kilku spotkaniach tarnobrzeżanie mieli wyjątkowego pecha, ale z drugiej strony w sobotnim meczu z Motorem Lublin wygranym przez "Siarkowców" 4:2, szczęście było przy zespole beniaminka z Tarnobrzega. Dla Siarki zwycięstwo nad Motorem może mieć zbawienny skutek, bowiem większość grających w tym spotkaniu piłkarzy pokazała się z bardzo dobrej strony i błysnęli nie tylko charyzmą, ale także umiejętnościami. Mecz z Motorem był jednym z najlepszych w tym sezonie w wykonaniu Jarosława Piątkowskiego i to nie dlatego, że zaliczył on asystę i strzelił gola. Jarek imponował przebojowością. W sobotę zagra przeciwko drużynie Stali, której barwy reprezentował jeszcze wiosną tego roku.

- Nie jest to dla mnie jakiś nadzwyczajnie wyjątkowy mecz. Ale wiadomo, to są derby i w takich meczach gra się przede wszystkim dla kibiców. Mam nadzieję, że po meczu tak my jak i nasi kibice będziemy zadowoleni - mówi Jarek.
KŁOPOTY KURANTEGO

O wyjątkowości spotkania w Stalowej Woli nie chce też się zbytnio rozwodzić najlepszy gracz tarnobrzeskiej drużyny Janusz Hynowski, który w poniedziałek skończył 40 lat. Jako młody chłopak popularny "Hyna" przyszedł z LZS Wola Baranowska właśnie do Stali Stalowa Wola i ma z tego klubu dobre wspomnienia.

- To odlegle czasy kiedy grałem w "Stalówce", ale parę osób mnie tam jeszcze pewnie pamięta. Nie muszę w Stalowej Woli nic nikomu udowadniać. Wiem jak ważny to mecz szczególnie dla kibiców i wygrywając w sobotę sprawilibyśmy dużo radości naszym fanom. Zagramy o zwycięstwo, ale wiadomo, o to samo walczyć będą rywale. Zapowiada się fajny mecz, tym bardziej, że i pogoda ma być dobra - mówi Hynowski, który jest nie tylko piłkarzem, ale i asystentem trenera Szymczaka.

Wiadomo, że w Siarce pod dużym znakiem zapytania stoi występ Jacka Kurantego, który chce wrócić do gry po złamaniu ręki w dłoni. Nie zagrają kontuzjowani Witold Jakubowski i Jakub Kwieciński. Kilku piłkarzy narzekało ostatnio na przeziębienia, ale nikt o tym głośno nie mówi. Do łóżka można się położyć i "pochorować" po zwycięskich derbach, ale nie przed nimi…

WYJĄTKOWY MECZ NIERADKI

Kierownik stalowowolskiej drużyny, Wojciech Nieradka, grał w przeszłości w barwach Stali i Siarki. Dla niego sobotni mecz będzie wyjątkowy.

- W Stali grałem dziewięć lat, w Siarce jeden sezon, w ekstraklasie w sezonie 1993/94 - wspomina. - Gdy grałem w tarnobrzeskiej drużynie, to zmierzyliśmy się ze Stalą w Stalowej Woli i było 0:0. Przed rewanżem w Tarnobrzegu pojawiły się różne podteksty, jeżeli chodzi o mnie i innego zawodnika, który przyszedł ze Stali do Siarki, Artura Kopcia. I obaj zrezygnowaliśmy z gry w tym meczu. Siarka wygrała 1:0 po bramce Tyburskiego, trenerem był wtedy świętej pamięci Janusz Gałek, a w zespole z Tarnobrzega grałem z takimi piłkarzami jak Kucharski czy Kukiełka. Teraz derby też zapowiadają się ciekawie, niech wygra lepszy. Ja jestem "Stalowiakiem" i chciałbym, żeby wygrała Stal...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie