Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stalowa Wola. Dramat katowanego 2,5-latka wstrząsnął całą Polską. - Dziecka nie było słychać - mówią sąsiedzi ukraińskiej pary

Marcin Radzimowski
Marcin Radzimowski
Decyzją Sądu Rejonowego w Stalowej Woli podejrzani trafili na trzy miesiące do tymczasowego aresztu
Decyzją Sądu Rejonowego w Stalowej Woli podejrzani trafili na trzy miesiące do tymczasowego aresztu Zdzisław Surowaniec
Ukraińska para 22-letnia Oksana P. i jej partner 25-Vitalij S., miała bestialsko znęcać się nad synem kobiety, którego wspólnie wychowywali. 2,5-latek w stanie bardzo ciężkim przebywa na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej w rzeszowskiej klinice.

Para znęcała się nad dzieckiem

O tej wstrząsającej sprawie informowaliśmy w czwartek i piątek. Przypomnijmy, że według wstępnych ustaleń prokuratury mieszkająca w Stalowej Woli para obywateli Ukrainy - 22-letnia kobieta i jej 25-letni konkubent, od dawna miała znęcać się nad 2,5-letnim dzieckiem. Ślady wskazują na to, że dziecko było bite, gwałcone i przypalane między innymi papierosami! W środę po południu mężczyzna zawiózł będące w stanie krytycznym dziecko do stalowowolskiego szpitala, a lekarze widząc stan malca, powiadomili policję.

22-letnia Oksana P. i 25-Vitalij S. wynajmowali mieszkanie w jednym z bloków przy ulicy Wojska Polskiego, na osiedlu Młodynie w Stalowej Woli. Sąsiedzi pary i inni mieszkający w pobliżu przekonują, że nic nie wiedzieli, nic nie było słychać, w przeciwnym razie powiadomiliby policję. - Gdy się o tym dowiedziałam, nie mogłam zjeść obiadu, tak było mi niedobrze - mówi jedna z kobiet w rozmowie z portalem Stalówka.NET.

- Mój wnuczek, który mieszkał w nimi po sąsiedzku - przez ścianę, zarzekał się, że nic nie słyszał. Może dziecku usta zaklejali albo czymś odurzali - dodaje rozmówczyni portalu.

Osoby, z którymi dziennikarzom udało się porozmawiać, twierdzą, że częściej było widać 25-latka niż kobietę z dzieckiem. Pracował, jadąc do pracy przed blokiem odpinał rower, był uprzejmy. Kobiecie zdarzało się wychodzić z dziecięcym wózkiem, malca z niego jednak nie wypuszczała do innych dzieci, była skryta.

Decyzją Sądu Rejonowego w Stalowej Woli podejrzani trafili na trzy miesiące do tymczasowego aresztu
Decyzją Sądu Rejonowego w Stalowej Woli podejrzani trafili na trzy miesiące do tymczasowego aresztu Zdzisław Surowaniec

- Przecież gdybyśmy wiedzieli, to byśmy zareagowali. Nikt na takie bestialstwo by nie pozwolił. To nie jest tak, że nas to nie obchodziło. Za takie coś, zwłaszcza w stosunku do dzieci powinna być kara śmierci, ale że jej nie ma to chociaż dożywocie. Boże co ono, ten maluszek musiało przeżywać, jak cierpieć - płacze jedna z sąsiadek, cytowana przez portal Stalówka.NET.

Mieszkająca na stalowowolskim osiedlu kobieta uważa, że tacy zwyrodnialcy psują opinię Ukraińcom, którzy na osiedlu licznie tam mieszkają. Ich dzieci są najedzone, zadbane, bawią się z polskimi, dorośli pracują, prowadzą normalne, uczciwe życie i są dobrymi sąsiadami.

2,5 latek przeszedł operację neurochirurgiczną w Rzeszowie. Ma obrażenia głowy i wiele obrażeń w innych częściach ciała. Lekarze nie wykluczają kolejnych zabiegów ratujących życie malca.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie