Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stalowa Wola. Kobieta jest przekonana, że do jej mieszkania ktoś się włamuje

ZS
W drzwiach wejściowych kobieta ma trzy zamki i nadal twierdzi, że są do niej włamania.
W drzwiach wejściowych kobieta ma trzy zamki i nadal twierdzi, że są do niej włamania. Zdzisław Surowaniec
Coraz więcej osób z problemami psychicznymi, mających zaburzenia urojeniowe, stwarza problem Spółdzielni Mieszkaniowej w Stalowej Woli. Te osoby same cierpią i zatruwają życie sąsiadów i urzędnikom.

- To trudne przypadki, bo te osoby nie dają się przekonać, że nikt ich nie śledzi czy nie włamuje się do mieszkań - mówi kierownik administracji przy ulicy Poniatowskiego.

ZATRUWAJĄ SĄSIADÓW

Kierownik przypomina o kobiecie, która ma wrażenie, że wszyscy ją śledzą i że w jej domu są podsłuchy. Jej interwencje na policji i w spółdzielni to już codzienność.

Przez kilka lat trzyosobowa rodzina z osiedla Centralnego zatruwała życie sąsiadom, oskarżając ich o znęcanie się i molestowanie seksualne ich córki. Osiemnastoletnia dziewczyna zawiadomiła nawet ministra sprawiedliwości, że sąsiad jest alkoholikiem i deprawuje wnuka. Po licznych doniesieniach w ciągu kilku lat jeden z sąsiadów był wzywany na policję dwieście razy! Osiemnastolatka doczekała się wreszcie tego, że została oskarżona o fałszywe składanie zeznań.

TRZY ZAMKI

W piątek do naszej redakcji przyszła starsza kobieta mieszkająca samotnie w mieszkaniu w bloku przy ulicy Poniatowskiego. Z płaczem opowiadała, że do jej mieszkania włamują się "oni" - jak określa sprawców. Kradną jej pieniądze, gotują narkotyki od czego ma ciemne garnki, zabrali rączkę od żelazka, odłamali listwy od mebli, włożyli kawałek skóry pod obraz, zabrali jej nawet połowę płynu do czyszczenia szyb, wymienili w termie baterię na zużytą.

Kobieta, która żyje z głodowej emerytury, ma założone trzy zamki w drzwiach wejściowych, w tym trudną do sforsowania gerdę. Kiedy wychodzi z domu na klucz zamyka także drzwi od pokoju. A "oni" ciągle wchodzą i niszczą to co ma, albo wsypują do szklanek jakiś proszek, żeby ją zatruć. Bo że wpuścili do jej mieszkania gaz, to jest pewna, bo się rano bardzo źle poczuła. Sprawę badała policja, funkcjonariusze nie dopatrzyli się włamania.

ZABURZENIA UROJENIOWE

Specjalista psychiatrii dr Justyna Stawowy, kierująca Dziennym Oddziałem Psychiatrycznym w szpitalu w Stalowej Woli, mówi, że leczonych jest sporo osób z zaburzeniami urojeniowymi. - To osoby, które naprawdę cierpią, bo są przekonane, że coś im zagraża, że wszyscy ich oszukują. Nie śpią po nocach. Po zastosowaniu odpowiednich leków, ich stan się poprawia, napięcie spada. Pozostaje im pewna podejrzliwość, ale na tyle mała, że dają sobie z nią radę, dopóki biorą leki - twierdzi pani doktor.

Problemem jest tylko dobrowolne zgłoszenie się takiej osoby do lekarza. Przymus leczenia jest tylko w szczególnych warunkach, kiedy chora osoba zagraża życiu innych lub sobie.

Kiedy zapytaliśmy kobietę czy podejrzenia o ciągłe włamania do jej mieszkania nie wynikają z choroby, zareagowała bardzo nerwowo. Wiara w to, że jest ofiarą włamywaczy, jest w niej nie do pokonania.

DO PSYCHIATRY

Ryzyko zachorowania na tą zaburzenia urojeniowe, czyli paranoję w czasie życia wynosi 0,1 %. Utrwalone zaburzenia urojeniowe zaczynają się zwykle pomiędzy 35-45 rokiem życia, częściej występuje u kobiet, emigrantów, w środowisku wiejskim i u osób z niższym wykształceniem.

W razie podejrzenia paranoi należy zwrócić się o pomoc do psychiatry. Leczenie paranoi polega na podawaniu leków przeciwpsychotycznych. W stosunku do chorego powinno się wykazywać dużą dozę tolerancji, należy ograniczyć się do wyraźnego negowania prawdziwości treści wytwórczych bez omawiania ich i tłumaczenia ich nieprawdziwości, co zwykle nie przynosi pożądanego rezultatu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie