Budowlany market
OBI jest jedną z czołowych sieci na rynku budowlanym zarówno w Europie jak i Polsce. Posiada obecnie ponad 330 marketów w Niemczech, 53 we Włoszech, 34 w Austrii, 24 na Węgrzech, 7 w Słowenii, 33 w Czechach, 43 w Polsce, 11 w Szwajcarii, 6 w Bośni i Hercegowinie, 19 w Rosji, 3 na Ukrainie, 3 w Chorwacji oraz 7 w Rumunii. W Polsce OBI działalność zaczęło w 1995.
To, że koncern stara się o działkę nad Sanem, można się domyślać, bo nikt nie udziela takich informacji. Wiadomo tylko, że w ubiegłym roku OBI złożyło do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie wniosek o wyrażenie opinii w zakresie potrzeby przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko w związku z zamiarem budowy sklepu. I na tym ślad się urywa.
UCHWALONY PLAN
Prośba o wydanie środowiskowych uwarunkowaniach inwestycji trafiła już do prezydenta Stalowej Woli Andrzeja Szlęzaka. Jako inwestor występuje warszawska firma ACE, prawdopodobnie inwestor zastępczy, co jest normalną praktyką (podobnie było w Stalowej Woli, kiedy powstawały hipermarkety Tesco i Kaufland). Jak się dowiedzieliśmy w piątek, prezydent z wydaniem decyzji czeka na opinię Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i Sanepidu. Jeśli będą pozytywne, inwestor mógłby z kopyta ruszyć z załatwianiem pozwolenia na budowę. Działka wielkości siedmiu hektarów, gdzie miałby stanąć hipermarket, leży na terenie z uchwalonym planem miejscowym, z możliwością prowadzenia tam działalności usługowej, handlowej i produkcyjnej.
OBI kupiłoby działkę od stalowowolskiego biznesmena, który zrezygnował z budowy tam salonów samochodowych, z powodu załamania tego rynku. Kosztem ponad miliona złotych, na swój koszt, wybudował nawet drogę do działki. Jednak biznesmen odmawia udzielenia informacji na temat transakcji z OBI, obiecując, że zrobi to dopiero w sierpniu.
BEZ SYGNAŁU
Do starostwa powiatowego, udzielającego pozwoleń na budowę, nie dotarł żaden sygnał od OBI. - To na razie tylko spekulacje, ale słyszałem o tym - powiedział naczelnik Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Grzegorz Janiec.
Próbowaliśmy się skontaktować z OBI Polska. Dzwoniliśmy na podany na stronie internetowej jedyny numer telefonu, ale słyszeliśmy tylko w kółko, że wszystkie linie są zajęte i należy czekać na zgłoszenie się operatora. Po czym rozlegał się sygnał zajętości.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?