Wystawa plakatów w muzeum.
(fot. Zdzisław Surowaniec)
Pierwsza Noc Muzeów przejdzie do historii jako wydarzenie niezwykłe. Olbrzymie kolejki stały do podziemi w klasztorze, mieszkańcy zachwycali się kaflami ze zbiorów producenta tych wyrobów. Tłumy cisnęły się na pokazy w nowo utworzonej galerii w warsztatach szkolnych przy ulicy Hutniczej. Oblegane było także muzeum przy ulicy Sandomierskiej.
GRILLOWA POGODA
Z każdym rokiem jednak zainteresowanie systematycznie malało. W tym roku napłynęła fala zainteresowanych imprezą, ale już nie taka jak niegdyś. Być może to wina "grilowej pogody", kiedy Polacy zabrali się do ulubionego grilowania w ciepły weekend. Po mieście roznosił się zapach przypieczonej kiełbasy, karkówki i cebuli.
Kto jednak przyszedł na wystawy, nie pożałował. W galerii Warsztat, gdzie jest wystawa poświęcona sportowi z okresu międzywojennego, atrakcją był występ rzeszowskich gimnastyków. To, co młodzież wyprawiała ze swoim gibkim ciałem, budziło prawdziwy podziw.
KONCERT TURNAUA
Przez sale wystawowe muzeum przy ulicy Sandomierskiej przeszedł tłum mieszkańców. Silnym magnesem był wieczorny koncert Grzegorza Turnaua. Wypełniony widzami został duży plac na zapleczu muzeum. Nawet letnia ulewa nie zniechęciła do słuchania muzyki krakowskiego artysty. Na finał był występ Sorry Boys - młodego warszawskiego zespołu, łączącego alternatywny rock i shoegaze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?