Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stalowa Wola. Uciekli przed katastrofą, huta doskonale wykorzystała pomoc rządu

Zdzisław Surowaniec
Prezes HSW Krzysztof Trofiniak i prezes ARP Wojciech Dąbrowski, na piątkowym posiedzeniu zespołu wspierającego HSW.
Prezes HSW Krzysztof Trofiniak i prezes ARP Wojciech Dąbrowski, na piątkowym posiedzeniu zespołu wspierającego HSW. Zdzisław Surowaniec
Po trzech latach od utworzenia zespołu, który w dramatycznej sytuacji załamania gospodarki światowej miał pomóc Hucie Stalowa Wola, przyszedł czas na podsumowanie. Huta doskonale wykorzystała wsparcie i jest przykładem kwitnącego biznesu.

300 mln zł

W kryzysowym 2008 roku Huta Stalowa Wola miała obroty wielkości zaledwie 17 mln zł. Po przekształceniach w 2010 roku obroty wzrosły do 180 zmln zł (ponad dziesięciokrotnie), a szacuje się, że w 2014 roku obroty wyniosą ponad 300 mln zł.

Finansowy kryzys światowy z lat 2008, 2009 jak tsunami uderzył w hutę. Załamały się inwestycje i z dnia na dzień produkowane w HSW maszyny robocze - spycharki i ładowarki - przestały mieć odbiorców. Huta, największy zakład na Podkarpaciu, znalazła się nad przepaścią. A dodatkowo zaciążyły jej drastycznie rosnące ceny prądu.

DOSTALI POŻYCZKĘ

Przebywający wówczas w Stalowej Woli premier Donald Tusk powołał zespół do wsparcia HSW. Kierował nim Wojciech Dąbrowski, prezes Agencji Rozwoju Przemysłu. To był pierwszy i jedyny taki zespół powołany w Polsce do ratowania państwowego przedsiębiorstwa, z udziałem przedstawicieli rządu, samorządu, spółki, udziałowców, związkowców. Zajmował się wsparciem huty, problemami energetycznymi i społecznymi.

Huta dostała od ARP 105 mln zł pożyczki na sfinansowanie konkretnej produkcji (już ją spłaciła), rząd zapłacił także za gotowe do wysyłki maszyny, z których nagle zrezygnowały plajtujące firmy. To dało oddech niezbędny spółce do przeżycia w sytuacji, gdy żaden bank nie dałby jej grosza kredytu. Z 2040 zatrudnionych pracowników, 1300 przeszło szkolenia i zdobyło nowe zawody, zwolniono ponad 300 osób. Produkcja cywilna rozpędziła się na tyle dobrze, że znalazł się chiński LiuGong, który kupił montownię ładowarek i spycharek. A produkcja wojskowa nabrała takiego rozmachu, że HSW stała się liderem wśród producentów broni.

DOLINA ŁEZ

- Bez pracy tego zespołu być może nie doszłoby do upadłości HSW, ale jej sytuacja byłaby znacznie gorsza niż jest dzisiaj. Nie byłoby mowy o sprywatyzowaniu części cywilnej, nie byłoby spokoju społecznego - ocenił prezes ARP Wojciech Dąbrowski.

Prezes HSW Krzysztof Trofiniak potwierdził, że wsparcie, jakie huta dostała od rządu i powołanego zespołu, pozwoliło przejść suchą nogą przez dolinę łez, jaką były konieczne przekształcenia, z których najboleśniejsze wiązały się ze zwolnieniami ludzi.

W piątek, po trzech latach od powołania zespołu do wsparcia HSW, na jubileuszom trzydziestym posiedzeniu zespół zebrał się i podsumował działalność. Wnioski za tydzień będą przesłane premierowi i Donald Tusk zdecyduje czy nadszedł czas na rozwiązanie tego gremium, którego działania uchroniły zakład przed katastrofą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie