Kobieta pomyślała, że może ptak uwolni się sam. Jednak kiedy następnego dnia rano wyjrzała przez okno, zobaczyła, że zmęczony ptak nadal tam jest i próbując się uwolnić, trzepie skrzydłami. Wezwała straż pożarną.
Wezwanie do straży pożarnej wpłynęło około godziny 11.40. Do akcji uwolnienia ptaka skierowano wóz strażacki oraz wysokościową drabinę Magirus. Po dojeździe zdecydowano się na rozłożenie wysokościowej drabiny na podwórku przy bloku. Na szczęście auta parkujące na osiedlowej ulicy nie zastawiły dojazdu do miejsca akcji.
Dwaj strażacy zostali wyniesieni przy drzewach na wysokość trzeciego piętra. Po dotarciu do ptaka, jeden ze strażaków odciął sznurki, jakimi ptak był uwieziony na gałęziach. Ale nie wypuścił skrzydlatego pechowca, tylko z ptakiem w dłoni, który ciężko oddychał, został sprowadzony na ziemię.
Tu się okazało, że kawka miała wokół nogi zaplątany kawałek postrzępionego materiału. Sama nie miałaby szans uwolnić się. Drugi strażak ostrożnie nożem ponacinał sznurki, co wymagało delikatności, aby nie okaleczyć wystraszonej kawki. W końcu udało się i strażak wypuścił ptaka. Uwolniona kawka szybko odleciała do swojego stada.
Warto dodać, że ptactwo i zwierzyna żyjąca wolno w mieście często ulega wypadkom. W przypadku ptaków umierają zaplątane w śmieci między gałęziami czy kablami telekomunikacyjnymi. Ponadto w upalne dni nie mają swobodnego dostępu do wody, przez co padają z pragnienia. Na szczęście przy blokach widać wystawione przez mieszkańców pojemniki z wodą, z których ptactwo korzysta.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?