Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stalowa Wola. Wicemarszałek będzie negocjował między zarządem LiuGong i związkowcami

Zdzisław Surowaniec
Wicemarszałek Zygmunt Cholewiński podczas sobotniego występu chińskich gimnastyków. Teraz będzie się gimnastykował nad osiągnięciem porozumienia.
Wicemarszałek Zygmunt Cholewiński podczas sobotniego występu chińskich gimnastyków. Teraz będzie się gimnastykował nad osiągnięciem porozumienia. Zdzisław Surowaniec
Wicemarszałek podkarpacki Zygmunt Cholewiński będzie negocjatorem w sporze między Liu Gong Machinery Poland w Stalowej Woli i związkami zawodowymi.

Związkowcy domagają się podwyżki płac dla wszystkich pracowników za rok 2012, zaległej premii świątecznej oraz podwyżki na rok 2013. Chińczycy rozkładają ręce, bo nie mają pieniędzy.

PRZED ROKIEM

W kwietniu minie rok, kiedy Chińczycy kupili część cywilną Huty Stalowa Wola. Po negocjacjach trwających dwa lata wydawało się, że przemyśleli dokładnie jak rozruszać produkcję maszyn budowlanych - ładowarek i spycharek. Jeszcze w połowie ubiegłego roku Liu Gong pochwalił się ładowarką wyprodukowaną na chińskiej dokumentacji w montowni w Stalowej Woli.

W drugiej połowie roku doszło do poważanego załamania sprzedaży maszyn budowlanych na światowych rynkach, co uderzyło w finanse LiuGong. Na domiar złego Chiny dopadło spowolnienie gospodarcze, co zmniejszyło zapotrzebowanie na maszyny używane do inwestycji. - Musimy obniżyć koszty zakupów i zwiększyć wydajność pracy - powiedział nam pod koniec roku Yubo Hou, wiceprezes Liu Gong. - Chcemy podzielić ciastko, ale najpierw musimy je mieć - stwierdził obrazowo. - Musimy oszczędzać, aby w przyszłości ludzie mieli pracę. Obecnie nie jesteśmy w stanie spełnić żądań płacowych, bo jest kryzys - postawił kropkę nad i. Spółka zaproponowała nawet program dobrowolnych odejść.

CIĘŻKA PRACA

W Liu Gong pracuje 1600 ludzi. 840 osób ma gwarancję zatrudnienia na minimum cztery lata, 280 zostało wypożyczonych z Huty Stalowa Wola, reszta to pracownicy Zakładu Zespołów Napędowych. Zdaniem szefa międzyzakładowej "Solidarności" Henryka Szostaka, żądane pieniądze to wypełnienie zobowiązań na jakie zgodził się Liu Gong. - Nie są to jakieś wielkie kwoty - zapewnia. A jednak Chińczycy mówią nie.

Wicemarszałek Cholewiński przyznaje, że rola negocjatora będzie ciężka. - Przede wszystkim muszę przeanalizować sytuację i zapoznać się ze sporem zbiorowym - powiedział. Ma na to trochę czasu, bo chińskie kierownictwo wyjechało do Chin na świętowanie Nowego Roku.

- Mam doświadczenie w rozwiązywaniu sporów, jakie nabyłem w czasie sprawowania funkcji wójta Pysznicy, a potem wicemarszałka - przyznał. W najbliższym czasie pozna protokół rozbieżności, ale zapowiedział, że nie będzie udzielał prasie informacji na temat negocjacji, bo to nie należy do zadań negocjatora.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie