15 spopielarni
W Polsce jest 13 spopielarni zwłok. Spopielania w Stalowej Woli powstałaby jako 15. W 2004 roku odbyło się w Polsce 15 tys. kremacji, w 2006 - 19,4 tys., rok później - 22,5 tys., w 2008 25,4 tys. i zapotrzebowanie rośnie.
Na pierwszy wniosek Zakład Pogrzebowy Memento dostał odmowną decyzję w sprawie pozwolenia na budowę, na co wpływ miał brak dokumentów związanych z dojazdem do budynku. Uzupełnił dokumenty i od 4 sierpnia biegnie czas, jaki urzędnicy mają na podjęcie decyzji. A temat nie jest łatwy.
WAŻNA INWESTYCJA
Zgodnie z nowym prawem Memento nie musi już przedstawiać oddziaływania spopielani na środowisko. To urzędnicy w starostwie muszą teraz ocenić jaki obszar oddziaływania ma spopielania i czy nie zagraża to środowisku.
- Z jednej strony działki, na której ma stanąć spopielania, jest las, ale z drugiej strony w niedalekim sąsiedztwie są bloki mieszkalne - przypomina naczelnik Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Grzegorz Janiec. Zapewnia jednak, że wie o tym jak ważna jest ta inwestycja i że urzędnicy zrobią wszystko, aby decyzja została podjęta jak najszybciej. - Ale pośpiech nie jest wskazany - dodał.
W TYM ROKU
Piotr Banaczyk, współwłaściciel Zakładu Pogrzebowego Memento, zapewnia, że jeżeli szybko uzyska pozwolenie na budowę, to spopielać zwłoki będzie można jeszcze w tym roku. Zamówił już piec u włoskiego dystrybutora, na licencji amerykańskiej.
Spopielanie zwłok jest coraz bardziej popularne. Piec w Stalowej Woli byłby pierwszym na Podkarpaciu, obsługiwałby także część województw Małopolskiego, Świętokrzyskiego i Lubelskiego. Jak zapewnia Piotr Banaczyk, w ubiegłym roku w Stalowej Woli odbyło się czterdzieści pogrzebów urnowych, w tym roku może być ich już 60.
DŁUGIE CZEKANIE
Tymczasem, jak donosi "Gazeta Wyborcza", od października tego roku księża nie będą już odprawiać mszy pogrzebowych przy popiołach w urnie. Msza pogrzebowa ma być tylko przy ciele złożonym w trumnie, dopiero potem będzie można ciało poddać kremacji i prochy złożyć w grobie. To utrudni ceremonię pogrzebową, bo spopielanie trwa trzy godziny i wątpliwe, aby żałobnicy, oprócz rodziny, tyle czekali na złożenie prochów do grobu.
- Dla wielu osób najważniejszy jest pochówek, odprowadzenie do grobu. Myślę więc, że księża nie będą rygorystycznie podchodzić do nowych przepisów. A jeśli nie, to pomyślimy nad nową organizacją - zapewnia Piotr Banaczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?