Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stalówka przegrywa z Olimpią Zambrów

Grzegorz Lipiec
Grzegorz Lipiec
Stal Stalowa Wola przegrała w czwartek z Olimpią Zambrów 0:1. Murawę smutni opuszczają Damian Łanucha (z lewej) oraz Dawid Przezak.
Stal Stalowa Wola przegrała w czwartek z Olimpią Zambrów 0:1. Murawę smutni opuszczają Damian Łanucha (z lewej) oraz Dawid Przezak. Grzegorz Lipiec
Do czwartku na koncie było sześć kolejnych spotkań Stali Stalowa Wola bez wygranej. Ta fatalna seria musi się skończyć. Niestety nie tym razem, bo Stal znowu przegrała. Tym razem w meczu 23. kolejki drugiej ligi z Olimpią Zambrów 0:1.

Stal Stalowa Wola - Olimpia Zambrów 0:1 (0:0)

Bramka: 0:1 Robert Tunkiewicz 72.

Stal: Wietecha - Kantor, Wawrzyński (73 Stelmach), Bogacz, Kowalski - Siudak (79 Mażysz), Kachniarz Ż, Łanucha, Oziębała, Przezak (64 Bartosiak) - Płonka.

Olimpia: Koncki - Dzienis (82 Brzęczek), Piłatowski, Dziemidowicz, Gogol - Mroczkowski, Kuczałek, Tunkiewicz (90 Koćmierowski), Grzybowski, Janik (76 P. Jastrzębski) - Twardowski.

Sędziował: Sławomir Smaczny z Bytomia.

Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Przewaga była jednak po stronie Stalówki. Już w 3 minucie gry po dośrodkowaniu Mateusza Kantora na strzał z dystansu zdecydował się Michał Bogacz. Uderzenie było jednak niecelne. W 12 minucie Przemysław Oziębała zakończył swoją akcję kąśliwym uderzeniem i swoje umiejętności musiał zademonstrować Bartosz Koncki. Po chwili ponownie Oziębała zakręcił defensorami Olimpii. Wielka szkoda, że po raz kolejny górą był Koncki. W 22 minucie spotkanie na zaskakujące uderzenie zdecydował się Damian Łanucha. Tak jak i wcześniej golkiper Olimpii był na posterunku. Goście dopiero pod koniec pierwszej połowy oddali pierwszy celny strzał na bramkę Tomasza Wietechy.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli goście. Groźnie uderzał między innymi Robert Tunkiewicz, ale Wietecha był na posterunku. Na szczęście Stal otrząsnęła się po niemrawym początku. Upragnionego gola próbowali zdobyć: Tomasz Płonka, Oziębała i Łanucha, ale albo piłka mijała bramkę, albo pewnie bronił bramkarz.

W 72 minucie te wszystkie pudła zemściły się i Tunkiewicz popisał się skutecznym strzałem. Olimpia wyszła na prowadzenie. Strata gola jeszcze bardziej zmobilizowała miejscowych do ataków. Co z tego, jak w ostatnich minutach Olimpia mądrze się broniła, pilnowała wyniku, który był dla nich korzystny, a ze strony zielono-czarnych największe zagrożenie było po strzale Łanuchy.

Stalówka nie wygrała już siódmego spotkania z rzędu. Co najgorsze była to druga porażka w tym sezonie na własnym stadionie. W następnej kolejce zielono-czarnych czeka wyjazd na spotkanie z GKS-em Tychy. Mecz ten odbędzie się w sobotę, 2 kwietnia, o godzinie 17.

Pech nie opuszcza Stali. Na początku rundy z urazem zmagał się Adrian Bartkiewicz. W Puławach kontuzja przytrafiła się Pawłowi Gielowi, a w czwartek przedwcześnie boisko opuścił Grzegorz Wawrzyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie