Po pierwszej części sezonu drugoligowa Stal Stalowa Wola zajmuje ósme miejsce w tabeli z dorobkiem 28 punktów. Do czwartego miejsca premiowanego grą w barażach o pierwszą ligę strata nie jest duża, bo wynosi zaledwie pięć „oczek”. Działacze Piłkarskiej Spółki Akcyjnej Stal nie mówią głośno o żadnej walce o awans. W każdym meczu Stalówka ma grać o trzy punkty, co będzie na koniec to pokaże tabela.
Jeszcze zanim rozpoczęły się przygotowania do wiosennej części sezonu Stal opuścił jeden z kluczowych pomocników, Radosław Mikołajczak. - Wyróżniający się piłkarze odchodzą do klubów mocniejszych sportowo albo zwyczajnie bogatszych. Razem z Andrzejem Kasiakiem staramy się, by Stal prezentowała ciekawy, otwarty futbol. Nie siedzimy teraz i nic nie robimy. Szukamy zawodników, którzy mogliby uzupełnić kadrę zespołu - mówi Jaromir Wieprzęć, trener zielono-czarnych.
Radomiak zapłacił odstępne za Radka, więc pewna kwota zasiliła klubową kasę. Problem polega jednak na tym, że w zimowym okienku transferowym jest znacznie trudniej znaleźć odpowiednich zawodników.
Sprawa odejścia lub pozostania kolejnego pomocnika, Dawida Jabłońskiego, powinna się wyjaśnić na początku stycznia. Pisaliśmy o tym we wtorkowym „Echu Dnia”.
Runda wiosenna przy ulicy Hutniczej zapowiada się bardzo ciekawie. Na początek piłkarskich zmagań Stal co prawda jedzie do Tarnobrzega na mecz z miejscową Siarką. Jednak już tydzień później w Stalowej Woli prawdziwy hit. Do hutniczego grodu przyjedzie, bowiem mielecka Stal.
Na pewno Stalówki nie można określać, jako ligowego średniaka. To drużyna, która ma charakter i mogła mieć znacznie więcej punktów na swoim koncie. Wtedy nie byłoby w ogóle tego tematu. Podczas trudnej wiosennej rundy Stal może dać jednak wiele radości swoim kibicom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?