MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Stalówka" zagra z Wisłą Płock. Do zostania w I lidze wystarczy remis

Arkadiusz KIELAR [email protected]
Piłkarze Stali Stalowa Wola (z piłką Abel Salami) podejmują dzisiaj Wisłę Płock w meczu ostatniej kolejki sezonu w pierwszej lidze.
Piłkarze Stali Stalowa Wola (z piłką Abel Salami) podejmują dzisiaj Wisłę Płock w meczu ostatniej kolejki sezonu w pierwszej lidze. Fot. Marcin Radzimowski
Remis daje nam utrzymanie bez baraży. Ale na boisko nie możemy wyjść z nastawieniem na podział punktów, tylko walczyć o zwycięstwo - mówi Krzysztof Trela, piłkarz pierwszoligowej Stali Stalowa Wola przed dzisiejszym meczem w ostatniej kolejce sezonu z Wisłą Płock.

Krzysztof Trela, piłkarz Stali:

Krzysztof Trela, piłkarz Stali:

W meczu z Wisłą może być nieco nerwowo, ale musimy opanować nerwy i ostro zaatakować rywali. Mamy kłopoty kadrowe, zwłaszcza w defensywie, ale w tym meczu najważniejsi mają być gracze ofensywy, bo mamy strzelać bramki. I nasi napastnicy powinni stanąć na wysokości zadania, Paweł Wasilewski prezentuje się nieźle, jest Abel Salami. Mam nadzieję, że to będzie nasze ostatnie 90 minut w tym sezonie, o żadnych barażach o utrzymanie nie chcemy nawet myśleć.

Sprawa jest jasna. Przynajmniej jeden punkt z Wisłą oznacza dla "stalowców" spokój i wyjazd na urlopy zgodnie z planem. Bez oglądania się na wynik GKS Jastrzębie z GKS Katowice, które mogą jeszcze wyprzedzić w tabeli nasz zespół.

"IWAN" NIE ZAGRA

Zespół z Płocka jest już spokojny o utrzymanie, ale wiosną nie zachwyca. W Wiśle gra dwóch byłych piłkarzy Stali, Kamil Gęśla i Janusz Iwanicki, obaj mają jednak kłopoty z urazami.

Ja zagram w Stalowej Woli tylko wtedy, jeżeli nie będę odczuwał bólu - mówi Kamil Gęśla, który przeszedł do Wisły ze Stali przed obecnym sezonem. - Mam wyjść wtedy w podstawowym składzie, chciałbym znowu zagrać na stadionie przy ulicy Hutniczej. Natomiast Janusz Iwanicki miał przykry wypadek, w ostatnim meczu zerwał więzadła krzyżowe i czeka go sześć tygodni przerwy. W Stalowej Woli więc nie zagra. Szkoda, bo jego przyjście do Wisły w przerwie zimowej, wzmocniło naszą ofensywę, a ja ucieszyłem się, że mogę grać z kolegą ze Stali, z którym dobrze rozumiałem się na boisku.

WYŻSZE PREMIE

Gęśla chciałby przypomnieć się stalowowolskim kibicom, a jego byli koledzy ze Stali też są ciekawi, jak się zaprezentuje.

Kamil będzie chciał się pokazać, ale znamy jego mocne i słabsze strony - mówi Krzysztof Trela. - Wisła raczej nie jest w wysokiej formie, a my w Stalowej Woli nie przegraliśmy wiosną żadnego meczu i oby ta nasza "twierdza" pozostała nie do zdobycia. To ostatnia kolejka w sezonie i każdy z zawodników Stali będzie chciał się pokazać, czekają nas przecież potem rozmowy w klubie na temat kolejnego sezonu. Wygrywając z Wisłą, wyprzedzimy ją w tabeli i zajmiemy 10 miejsce, a to oznacza dla nas wyższe premie. Ale nie one są najważniejsze, musimy dać z siebie wszystko i osiągnąć korzystny rezultat, by ucieszyć kibiców. Liczymy na ich wsparcie w pojedynku z Wisłą.

Stali nie brakuje kłopotów. Za kartki pauzuje Bartłomiej Piszczek, kontuzjowany jest Daniel Treściński, na uraz narzeka Jaromir Wieprzęć, a chory jest Kamil Karcz. Wrócić ma natomiast do składu po wyleczeniu urazu Paulius Paknys, w bramce może stanąć już też Tomasz Wietecha.

Przypuszczalne składy

Stal: Wietecha - Wieprzęć, Paknys, Maciorowski, Lebioda - Szwajdych, Krawiec, Uwakwe, Cebula, Trela - Salami.

Wisła: Melon - Żytko, Jarczyk, Wyczałkowski, Ragaman - Majewski, Wyszogrodzki, Chwastek, Solecki - Mitura, Gęśla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie