MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stalowowolanin uniemożliwił wypicie piwa przez nieletnich

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Dariusz Przytuła jest zapalonym rowerzystą, wyjeżdża w piękne tereny samochodem i jeździ tam rowerem, zwiedzając okolice. I nie przepuści pijanym kierowcom czy rozpijaniu nieletnich
Dariusz Przytuła jest zapalonym rowerzystą, wyjeżdża w piękne tereny samochodem i jeździ tam rowerem, zwiedzając okolice. I nie przepuści pijanym kierowcom czy rozpijaniu nieletnich Zdzisław Surowaniec
Sobotnia wyprawa rowerowa na trasie Strzyżów – Frysztak – Odrzykoń – Korczyna była dla Dariusza Przytuły ze Stalowej Woli nie tylko pełna pięknych krajobrazów, ale i pełna przygód. Cała wyprawa skończyła się na półtoragodzinnym przesłuchaniu w komisariacie policji w Korczynie.

ZOBACZ TAKŻE
Zginął bo zwrócił uwagę studentom, że są zbyt głośno

(Źródło:gazetawroclawska.pl)

- Rozpocząłem wyprawę od Strzyżowa, gdzie zaparkowałem samochód, przygotowałem rower i następnie pojechałem bocznymi drogami przez Wiśniową, Frysztak, Łęki Strzyżowskie do ruin zamku Kamieniec - wspomina pan Dariusz. - O tym zamku pisał Aleksander Fredro w „Zemście”, epizod sporu Skotnickich. Tu był dłuższy postój, kilka fotek i dalej w drogę. Zjechałem do Korczyny, gdzie zatrzymałem się na przystanku autobusowym. Usiadłem na ławce, napiłem się wody i po prostu odpoczywałem w cieniu. Za chwilę dosiadło się dwóch młodych dwudziestoletnich chłopaków. Poczułem od nich alkohol.

Jak zauważył, wyciągnęli butelki z piwem, otworzyli je i zaczęli pić. Byli zajęci rozmową, jednemu zechciało się iść do toalety, która znajdowała się za ścianą przystanku. Poszli obaj. Za chwilę do drzwi toalety podjechali na rowerach dwaj młodzi chłopcy w wieku około 12 – 13 lat. Kiedy z toalety wyszli ci starsi, między nimi rozpoczęła się dyskusja.

_________________________________________________________________________________


_________________________________________________________________________________

- Usłyszałem jak młody chłopak na rowerze powiedział słowo „piwo”, wówczas zacząłem się bardziej wsłuchiwać - relacjonuje pan Dariusz. Młody spytał swojego kolegę „jedno nam wystarczy?”. Kolega kiwnął głową, że tak.

Dalej toczyła się dyskusja z wulgarnymi słowami. Starszy chłopak poszedł do sklepu, za nim pojechali obaj młodzi na rowerach. Jeden stanął za rogiem sklepu w kamienicy, a drugi podjechał rowerem pod same drzwi i czekał aż wyjdzie starszy kolega. Pan Dariusz opowiada: - Ja postanowiłem z rowerem podejść do sklepu. Udawałem, że też chcę wejść do sklepu i udawałem, że zapinam rower. Wyszedł z piwem starszy chłopak i mówi do młodego „nie tutaj”. Skierowali się z powrotem pod przystanek autobusowy. Tam zauważyłem, że starszy daje młodemu piwo, a młody wkłada butelkę w spodnie i zakrywa podkoszulkiem. Odjechał do kolegi, który czekał na niego na rogu sklepu. Kiedy mnie mijał krzyknąłem „oddaj to piwo, bo dzwonię po policję”. Nie zatrzymał się, ponownie krzyknąłem „oddaj to piwo, dzwonię na policję”. Kiedy zawracał rowerem, powtórzyłem „dzwonię na policję”. Młody chłopak odpowiedział mi jadąc koło mnie „jadę, oddam”. Oddał piwo starszemu chłopakowi, a starszy chłopak zaczął coś w oddali krzyczeć, przeklinać na mnie i pokazywać środkowy palec. Młodsi chłopcy na rowerach uciekli, a starsi dwaj oddalili się, wymachując do mnie rękami.

Pan Dariusz zadzwonił na policję i zgłosił zdarzenie. Wszystko działo się kilka metrów od komisariatu w Korczynie. - Myślałem, że jest dziś nieczynny, bo drzwi były zamknięte - wspomina pan Dariusz. Przez telefon, dyżurny komendy z Krosna kazał mu podejść do drzwi komisariatu w Korczynie i poczekać, aż zejdą policjanci. Zeszli, szybko powiedział co się stało i zaprosili go do środka.

Rozpoczęło się przesłuchanie. Całość zdarzenia z udziałem nieletnich pan Dariusz nagrał na komórkę. Film przekazał, jako dowód. Jak się okazało policjanci mieli sygnały, że nieletni są pijani, ale do tej pory nie udało się ustalić skąd i dlaczego.

- Po przesłuchaniu policjanci kilka razy dziękowali mi za taką postawę obywatelską i że nie dopuściłem do dalszych wydarzeń - wyznał pan Dariusz. I skomentował: - Muszę przyznać, że ten teren jest dla mnie wyjątkowo obywatelski. Już raz interweniowałem w tych okolicach w sprawie pijanego kierowcy, którzy jechał samochodem przede mną od krawężnika do krawężnika. Dzięki mojej interwencji w miejscowości Twierdza, został zatrzymany i skuty w kajdanki. Był bardzo agresywny i pijany. Kiedy krzyknąłem sprzedawcy na stacji paliw, aby nie sprzedawał mu alkoholu, a następnie chciałem pijanemu kierowcy zabrać kluczyki, to rzucał się do mnie z pięściami. Samochodem przyjechał na stację paliw po alkohol. To było trzy lata temu, dziś kolejny przypadek. Wcześniej w Rzeczycy koło Stalowej Woli w kierunku jazdy do Radomyśla nad Sanem, zatrzymałem pijanego kierowcę zajeżdżając mu drogę. Cieszę się, że pomogłem, ale tak trzeba, nie można obojętnie przechodzić. Ja taki nie jestem, już mam taki charakter.

Konsekwencją sprzedania lub podawania alkoholu osobom, które nie ukończyły 18 roku życia, jest cofnięcie zezwolenia na sprzedaż takich wyrobów. Dodatkowo każdy, kto handluje napojami alkoholowymi lub podaje je w sytuacjach, kiedy jest to zabronione albo bez wymaganego zezwolenia lub wbrew jego warunkom, podlega grzywnie. Polskie przepisy zabraniają sprzedaży i podawania napojów alkoholowych nie tylko osobom niepełnoletnim, lecz także tym, których zachowanie wskazuje, że są nietrzeźwe.
Artykuł 208 kodeksu karnego: Kto rozpija małoletniego, dostarczając mu napoju alkoholowego, ułatwiając jego spożycie lub nakłaniając go do spożycia takiego napoju, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Jednorazowe podanie alkoholu nieletniemu wyczerpuje znamiona artykułu 43 ustęp 1 Ustawy o wychowaniu w trzeźwości.
Kara grozi za rozpijanie nieletniego, to jest jeżeli ma ono charakter ciągły. Sąd Najwyższy uznał, że przez pojęcie "rozpija" rozumieć należy takie działanie, które stwarza niebezpieczeństwo przyzwyczajenia małoletniego do stałego picia napojów alkoholowych lub umocnienia w nim tego rodzaju skłonności. Rozpijanie oznacza działanie wielokrotne, powtarzające się z pewną częstotliwością.
Pytanie brzmi czy jednorazowy zakup kilku piw lub jednej flaszki wypełnia znamion rozpijania? Skoro jest on pojedynczy, a nie stały i powtarzający się.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie