[galeria_glowna]
ROZMACH INSCENIZACJI
Impreza odbyła się na placu zabaw przed SDK i kto tam nie był ma czego żałować. Było chłodno, ale publiczność rozgrzana widowiskiem nie rejterowała do domu.
SDK do sceny w miniamfiteatrze dołączył drugą. Na jednej i drugiej mogły się dziać różne rzeczy. Do tego zespół muzyczny usadowił się na "wieżycy" przy scenie. Wyglądało to imponująco. Kolejny zabieg scenograficzny, kilkumetrowe kukły przydał jeszcze więcej rozmachu.
FERDEK I "ODSŁONY"
- Dobry jest - padł komplement pod adresem Andrzeja Grabowskiego. Aktor, odtwórca roli Ferdynanda Kiepskiego, zaproszony został do występu kabaretowego. Z łatwością wywoływał salwy śmiechu. Nawet doskonale znana opowieść o wizycie w SPA autentycznie śmieszyła widownię.
Po Ferdku nadszedł czas na "Odsłony", występ wszystkich zespołów SDK od najmłodszych grup do seniorów. Układy taneczne, piosenki, teatralne scenki i dobra muzyka trafiła do widzów. Pomysł, żeby historię SDK przedstawić w formie rapowanej "nawijki" był strzałem w dziesiątkę. - Joł!!! - odpowiadali raperowi młodsi widzowie.
SPEKTAKL NA NIEBIE
Ze sceny zeszli aktorzy spektaklu. Zbliżał się finał. Fronton SDK rozbłysnął sztucznymi ogniami, deszcz jaskrawych ogni spadał na ziemię. Na dachu zapalił się czerwony napis "30 lat". I nagle w niebo wystrzeliły fajerwerki. Waliły w niebo prosto nad głowy zachwyconych widzów. Tak zakończyła się feta SDK.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?