Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażacki bieg z drabiną hakową

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Mocny start i bieg z drabiną po bieżni
Mocny start i bieg z drabiną po bieżni Zdzisław Surowaniec
Prawie stu strażaków – zawodników z całej Polski, wzięło udział w jednym z czterech konkursów wspinania przy użyciu drabiny hakowej na trzecie piętro wspinalni w ramach XI Ogólnopolskiego Turnieju Czterech Wspinalni w Drabinie Hakowej.

Strażacy od wielu lat nie używają w akcjach ratowniczych drabin hakowych. Jednak ta dyscyplina wymaga od zawodników niezwykle dobrej kondycji. Wszyscy mają szczupłe sylwetki i mocne mięśnie, a to się przydaje także we współczesnych akcjach ratowniczych. Łącznie rozgrywane są 4 turnieje na 4 różnych wspinalniach.

Turniej ma wieloletnią tradycję i na stałe wpisał się w strażacki kalendarz imprez sportowych, w których udział bierze absolutna czołówka polskich zawodników. Jego wyjątkowość polega na tym, iż w ciągu dwóch dni rozgrywane są cztery turnieje na czterech różnych wspinalniach. Pierwszego dnia zawody odbywają się w Nisku i Ostrowcu Świętokrzyskim, kolejne w Puławach i Kozienicach. Panowie wspinają się „na 3 piętro” na wysokość 10,85 metra. Po starcie trzeba wziąć drabinę do ręki (technika trzymania dowolna), później należy dobiec do ściany, zawiesić drabinkę na 1 piętrze, wejść, usiąść na parapecie, zawiesić na 2 piętrze, czynności powtórzyć i wejść na 3- ostatnią kondygnację. Tam trzeba wejść „do domu” i stanąć na podłodze. O wyniku, który liczy się w setnych sekundach zdecydować może nawet pogoda. Kiedy jest wilgotno, drabina staje się nieco cięższa, podobnie jak podłoże, po którym biegnie zawodnik i to już opóźnia ruchy i wymaga większego wysiłku.

Najlepsi od lat na świecie zawodnicy wspinający się z drabinami hakowymi są Rosjanie. Zawodnicy z Podkarpacia dochodzą na ogólnopolskich zawodach do półfinałów i odpadają.

Strażacy traktują wspinanie się z drabinami hakowymi jako hobby, ale podczas treningów nabierają umiejętności zgranych ruchów i wyrabiają w sobie tak zwaną pamięć ruchową. - Oni wyglądają tak, jakby wbiegali po wspinalni i nie potrzebowali do tego drabiny - zachwycali się widzowie. A że jest to sport ekstremalny i niebezpieczny, zawodnicy mają obcisłe kostiumy i niewielkie kaski, a w połowie wspinalni jest siatka zabezpieczająca przed upadkiem.

Wyniki konkurencji: Bartłomiej Siepietowski – małopolskie – 14 sekund, Mirosław Cyrson – pomorskie – 14,50 sekund, Przemysław Kierzenkowski – warmińsko-mazurskie – 14,51 sekund.

Nagrody, dyplomy i trofea wręczyli fundatorzy: Zastępca Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego PSP młodszy bryg. mgr Andrzej Marczenia, Starosta niżański Robert Bednarz, Burmistrz Niska Julian Ozimek, dowódca JRG brygadier Krzystof Stadnik, prezes sportowego klubu „strażak” starszy brygadier Tadeusz Niedziałek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie