Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strefa rekreacji w Stalowej Woli utrapieniem dla sąsiadów

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Z wielkiej szachownicy nikt nie korzysta do gry w szachy
Z wielkiej szachownicy nikt nie korzysta do gry w szachy Jacek Rodecki
Ulica Czarnieckiego, bloki numer 10 i 12. W ich sąsiedztwie znajduje się Szkoła Podstawowa numer 3, boisko Orlik, altana ze stołem do gry w ping ponga, boisko do koszykówki oraz kamienna szachownica, wokół której zamontowano kilka ławek. Te ostatnie na prośbę mieszkańców przeniesiono.

Jedna z mieszkających tam osób, relacjonuje jak wygląda „strefa rekreacji” i komunikacja z młodzieżą. Mało kto korzysta z urządzeń zgodnie z ich przeznaczeniem. Przy szachownicy wokół której postawiono siedem ławek, potrafiła zgromadzić się grupa 30 osób.

Młodzież przyjeżdżająca na rowerach, deskorolkach puszcza z głośników muzykę, do tego krzyczy, zagląda do okien ludziom mieszkającym na parterze. Wśród nich chłopak który miał wyprowadzić psa - zamiast spaceru, przywiązał zwierzę do ławki. Inne osoby z psem się drażnią. Pies szczeka przez kilkadziesiąt minut. - Jeżeli kogoś tam nie ma to jest kwestia kwadransa kiedy idą po colę i chipsy - stwierdza kobieta. Gromadząca się tam młodzież i dzieci przeklina, pali papierosy. Po zwróceniu im uwagi, dokuczają jeszcze bardziej - zali się mieszkanka.

Problem nasila się głównie w miesiącach letnich, okresie wakacyjnym. - Pięć miesięcy ciągłego nękania. Dlaczego nie pójdą pod szkołę numer trzy, gdzie tam jest duży plac, są ławki, tylko siedzą pod moim oknem? Bo tam nie można pokrzyczeć, zapalić papieroska. Poprzeklinać bo tylko takie słownictwo jest w tych grupach. Nie może być tak, że dzieci mają tylko prawa. Gdzie są ich obowiązki? - pyta kobieta.

Jedną z propozycji „ulżenia” mieszkańcom była likwidacja ławek znajdujących się przy wielkiej szachownicy, stanowiącej jedynie element dekoracyjny bo nikt na niej nie gra. Nikt też nie odpoczywał, bo młodzież skutecznie to utrudniała. Zdarzyło się nawet, że jedna z pań została uderzona tam w twarz przez młodego człowieka.

- W minionych latach wystarczyło grzeczne zwrócenie uwagi i młodzież albo była ciszej albo się rozchodziła. Obecnie z roku na rok można zauważyć coraz większą ich degradację - dodaje jedna z mieszkanek.

Relacjonują, że nawet na grzeczne upomnienia wylewa się na nich fala przekleństw, młodzi ludzie w godzinach wieczornych i nocnych pukają w parapety, zaglądają do okien. Mieszkające tam osoby boją się, że w końcu ktoś wybije im szybę, uszkodzi samochód.
W Urzędzie Miasta przychylono się do prośby i przeniesiono ławki bliżej szkoły. Częściej to miejsce ma również patrolować policja.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie