ZOBACZ TEŻ: Piotr Fronczewski odznaczony Orderem Uśmiechu
Dostawca: TVN
„Jacek i Agatka” inspiracją
Kilkadziesiąt lat temu Wanda Chotomska, autorka opowieści o Jacku i Agatce, które dzieci z zapartym tchem śledziły podczas telewizyjnej „Dobranocki”, udała się na spotkanie z małymi pacjentami szpitala rehabilitacyjnego w podwarszawskim Konstancinie. Podczas spotkania dzieci chętnie omawiały losy swoich idoli, a jeden a chłopców stwierdził, że Jacek do tej pory z pewnością zasłużył już na order albo medal. O tym pomyśle wspomniała podczas wywiadu dla „Kuriera Polskiego” Wanda Chotomska, a Zofia Zdanowska, dziennikarka, która wówczas rozmawiała z pisarką, nie zlekceważyła propozycji. Idea dotarła do redaktora Włodzimierza Karwana,a ten uznał, że pora stworzyć odznaczenie, które dzieci przyznawałyby dorosłym.
O pomyśle poinformowali najmłodszych Jacek i Agatka, a niedługo później do redakcji „Kuriera Polskiego” zaczęły napływać projekty odznaczenia. Łącznie wpłynęły ich 44 tysiące. Większość propozycji bazowała na kształcie serca bądź słońca, a ostatecznie wybrano wariant zaproponowany przez dziewięcioletnią Ewę Chrobak z Głuchołaz, czyli uśmiechnięte słoneczko. Odzew w sprawie osób, które zasługują na odznaczenie również był prawie natychmiastowy - idea cieszyła się ogromnym zainteresowaniem już od samego początku istnienia.
Światowy charakter i wysokie wymagania
Już w 1979 roku, czyli w trakcie trwania Międzynarodowego Roku Dziecka, sekretarz generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych, Kurt Waldheim, nadał Orderowi Uśmiechu Rangę Międzynarodową. Wtedy to Kapituła Orderu Uśmiechu stała się organem istniejącym ponad granicami krajów. Obecnie w szeregach 60-osobowej Kapituły można znaleźć przede wszystkim Polaków, ale też przedstawicieli pochodzących z Argentyny, Armenii, Australii, Białorusi, Belgii, Czech, Francji, Gruzji, Izraela, Japonii, Kanady, Litwy, Niemiec, Rosji, Rumunii, Serbii, Tunezji, Ukrainy, USA, Węgier, Wielkiej Brytanii i Włoch.
Ordery przyznawane są dwa razy do roku - wiosną i jesienią, kiedy to Kapituła wyłania spośród nadesłanych kandydatur laureatów. Obecnie do grona kawalerów należy już 996 osób, a większość z nich, by posługiwać się tytułem, musiała przejść przez tradycyjny rytuał. Polega on na wypiciu soku z cytryny z uśmiechem na twarzy oraz pasowaniu różą. W ciągu kilkudziesięciu lat przyznawania odznaczeń, jedynie kilku laureatów zwolniono z ceremonii ze szczególnych względów.
Pośród laureatów odznaczenia w naszym regionie znalazło się wiele znanych i mniej znanych nazwisk. Otrzymali go między innymi senator Janina Sagatowska ze Stalowej Woli, tarnobrzeski radny Stanisław Uziel i pochodzący z Rudnika nad Sanem ksiądz Czesław Wala.
Kawalerowie Orderu Uśmiechu są patronami kilku szkół i przedszkoli w Polsce, między innymi Szkoły Podstawowej numer 8 w Ostrowcu Świętokrzyskim.
OPINIE
Kazimiera Zapałowa:
- Żródłem największej radości jest nie sam Order Uśmiechu, a pomoc drugiemu człowiekowi. Szczególnie w przypadku, gdy bez naszego zaangażowania dziecko nie byłoby w stanie poradzić sobie samo. To naprawdę cieszy.
Stanisław Adamczak:
- Sądzę, że ogromną radość każdemu człowiekowi przynosi obcowanie z innymi ludźmi. Zawsze staram się podchodzić do drugiej osoby pozytywnie. Takie podejście sprawdza się przede wszystkim w kontaktach z młodzieżą.
Anna Sowa:
- Uśmiech nie schodzi z twarzy głównie osobom myślącym pozytywnie, a zarazem logicznie. Zamartwianie się i pielęgnowanie złego nastroju nigdy nie przynosi pozytywnych skutków. Życie jest trudne, ale piękne.
Tomasz Królak:
- Myślę, że każdy z nas powinien pewnie kroczyć przez życie pokonując trudności i pomagając innym. Ludzie borykają się z wieloma trudnościami, ale nie powinni się poddawać i tracić optymizmu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?