Tenisistka stołowa Forbetu Tarnobrzeg Li Qian potwierdziła swoją światową klasę, w pięknym stylu zwyciężając w rozegranym w Düsseldorfie turnieju TOP 12. To największy indywidualny sukces sportowca z naszego regionu w ostatnim 10-leciu.
Turniej TOP 12 uważany jest za nieoficjalne indywidualne mistrzostwa Europy. Wszak w imprezie tej grają najlepsze zawodniczki z klubów Europy, które w cyklu najbardziej prestiżowych imprez w ciągu roku zgromadzą największą liczbę punktów rankingowych.
DRUGA PO GRUBBIE
Li Qian jest drugą reprezentantką Polski, która wygrała TOP 12. Przed 24 laty w hiszpańskiej Barcelonie najlepszy był nieżyjący już Andrzej Grubba.
- "Mała" naprawdę jest wielka. Ta dziewczyna ciągle się rozwija i czyni postępy. Współpraca z nią to sama przyjemność. Potrafi w mgnieniu oka dostosować taktykę do przeciwniczki. Tak było w pojedynku z Białorusinką Wiktorią Pawłowicz, przegrywała, więc szybko doszliśmy do wniosku, że trzeba grać inaczej, "Mała" wróciła do stołu i ograła swoją "nauczycielkę" jak chciała. Li Qian jest bardzo inteligentną, miłą, serdeczną osobą - mówił po wczorajszym przylocie do Warszawy szkoleniowiec tenisistek stołowych Forbetu Zbigniew Nęcek.
CHCE SIĘ WYSPAĆ
Za zwycięstwo w Düsseldorfie "Mała" zainkasowała 9 tysięcy euro, ale była to kwota brutto. Na rękę dostała 7,1 tys.
- Nie wiem, co kupię sobie za te pieniądze, nie myślę o tym. Teraz chcę się przede wszystkim porządnie wyspać, to moje ulubione zajęcie - śmiała się bohaterka turnieju w Düsseldorfie tuż po wczorajszym wylądowaniu na warszawskim lotnisku Okęcie.
Czasu na sen dużo nie będzie. Już jutro Li Qian razem z koleżankami z drużyny udaje się w kilkusetkilometrową podróż do Polkowic, gdzie w czwartek Forbet rozegra mecz w ramach rozgrywek ekstraklasy. Na szczęście kolejny zagraniczny start Li Qian wypadnie dopiero w drugiej połowie marca. Będzie nim udział w Międzynarodowych Mistrzostwach Niemiec.
GRATULACJE Z FRANCJI
O sukcesie "Małej" było głośno i jest nie tylko w naszym kraju. Mieszkający od blisko 30 lat we Francji były reprezentant Polski, wychowanek Siarki Tarnobrzeg Andrzej Jakubowicz bardzo się ucieszył z sukcesu Li Qian.
- Gdyby żył Andrzej Grubba, bardzo by się z tego cieszył. Jego wśród nas już nie ma, ale jesteśmy my, jego koledzy, z którymi grał, i się cieszymy. Gratuluję tej dziewczynie, a jeszcze bardziej gratuluję trenerowi Nęckowi. To wielki trener, to dzięki niemu ta dziewczyna tak pięknie się rozwija - mówił wczoraj popularny "Dżolo".
Gwiazda Li Qian znów świeci pełnym blaskiem, a trener Nęcek potwierdza, że jego podopieczną czeka świetlista przyszłość.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?